Biskupickie kółeczko
d a n e w y j a z d u
23.00 km
0.00 km teren
01:03 h
Pr.śr.:21.90 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Lipican vel Mondi
Wieje, że prawie, że mnie zwiało.
Kiszkowo i powrót
d a n e w y j a z d u
46.40 km
0.00 km teren
02:04 h
Pr.śr.:22.45 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Lipican vel Mondi
Trochę mi się drogi pomyrdały, więc musiałam wracać, tak z dwa razy. Raz musiałam się dopytać facetów pod sklepem czy w ogóle w dobrą stronę jadę i raz skończył mi się asfalt. Spotkałam również jednego takiego padalca na środku drogi i dopiero gdy go pogiglałam patykiem w ogon to raczył zejść, spełznąć z drogi. By go rozjechali, życie mu uratowałam a ten syczał na mnie. Padalec ;)
Błękitna pętla
d a n e w y j a z d u
28.00 km
0.00 km teren
01:15 h
Pr.śr.:22.40 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Lipican vel Mondi
Błekitna pętla to wyścig ogień. Niestety w tym roku ogień w wykonaniu innych a ja z obstawą w postaci samochodu z napisem koniec wyścigu kulałam się nie za szybko na grubych kichach, żeby było miękko i trochę frajdy. Raz mnie zdublowali i miałam przyjemność popatrzeć na najlepszych jak
się czarują w peletonie a potem oglądać finisz pełny emocji.
Marcin w akcji ;)
Gdzieś na horyzoncie
Pogoda piękna, znajomych kupa. Kuba okazał się zdolnym fotografem :) Dzięki
Po wyścigu Marcin pojechał rowerem z kolegą do Czerniejewa, gdzie
byliśmy umówieni a ja miałam dojechać autem. Ponieważ autem niewątpliwie jedzie się
znacznie szybciej poczekałam w
"miasteczku" maratonowym na wyniki. Wyników nie było i nie było bo jakaś
oferma zawadziła o kabel z prądem i zanikło trochę danych. W końcu
wyniki były ale stwierdziłam, że czas jechać bo Marcin się biedny w tym
Czerniejewie mnie nie doczeka. Wsiadłam w auto i już wyjeżdżam gdy
podbiega do mnie kolega Wojtek i wymachuje pucharem: "To dla Marcina!" -
krzyczy. Ależ się ucieszyłam! Należał mu się jak nikomu :) . Szybko
pojechałam do Czerniejewa gdzie właśnie odbywał się festyn i pełno
elegantnej wiary przyszło do pałacu na watę cukrową, hot dogi, lody i
wioskowe zaśpiewki. Ja w moim goglowym stroiku z torebką, aparatem
fotograficznym i z pucharem w łapie zaczęłam szukać Marcina. Zadzwoniłam
bo nijak go naleźć wśród tych elegantów patrzących na mnie dziwnie
znaleźć nie mogłam. Marcin odebrał.
-Gdzie jesteś - pytam się.
-Widzę cie - mówi on,
- a puchar widzisz?
- widzę
- a wiesz czyj?
-pewnie twój
-ha ha!! Twój!!
Zdziwienie w oczach i za chwilę radość bezcenna :)
Mistrz kuchni przygotował specialite de la maison - hot doga z musztardą ;)
a następnie wręczył posiłek z należytą prezentacją ;)
Fajne imieniny mi się trafiły :D))
Kategoria szosa, wyścig
Czarną
d a n e w y j a z d u
24.12 km
0.00 km teren
02:36 h
Pr.śr.:9.28 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Czarna Mamba
Jak przystało na porządny miejski rower a nie na jakiegoś górala na gładkich kiszkach, pomiar precyzyjny aż miło :)
Biskupickie kółeczko
d a n e w y j a z d u
22.00 km
0.00 km teren
01:06 h
Pr.śr.:20.00 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Lipican vel Mondi
Tak na oko wyniki bom zapomniała licznika a endzio wzięło i się wysypało ;p
MTB Kostrzyn
d a n e w y j a z d u
26.00 km
10.00 km teren
01:20 h
Pr.śr.:19.50 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:
Nareszcie nie trzeba było wstawać o 5 lub 6 rano bo do roboty albo na jakiś wyścig, bo wyścig był tuż za miedzą. Wstaliśmy więc o 6,15 bo starość ma swoje prawa i człek się budzi wcześnie, kości gniotą tłuszczyk i nie ma co leżeć bo można już by się zacząć szykować na ścig w Kostrzynie. Z racji mojej kontuzji postanowiłam pojechać dystans HOBBY - 26 km i tak pomyślałam, że się umęczę bo nie dam skóry za darmo i oczywiście będę walczyć o podium choć powinnam jechać na wycieczkę a nie na wyścig. No cóż, szaleństwo na rowerze to chyba jest mi pisane. Wzięłam zdobywcę pucharów, bo niechciało nam się przekładać gładkich opon z Mondiego. Kellysek jak przystało na dojazdówkę do roboty posiada bagażnik, światełka i zabezpieczenie. Marcin złośliwiec jeden zaproponował mi żebym wzięła jeszcze sakwy a światełek lepiej żebym nie zdejmowała bo" jak dojedziesz po ciemku to ci się przydadzą" wredota jedna ;).
Dojechałam na miejsce autem, Marcin przyjechał rozgrzewkowo rowerem. Na miejscu gatki - szmatki, że o mało bym się spóźniła na start. Zimno było obrzydliwie. Odziałam się dobrze i stanęłam na stracie
a tam red. Kurek opowiada, jaka to ja dobra jestem, że pewnie pierwsza itp. Wlazł mi oczywiście na ambicję i trza było jechać jak fabryka starczała. Pięknie się startowało z pierwszej linii. Niestety chłopy mi odjechali i nie załapałam się w pociąg, więc musiałam sama dygać cała drogę pod wiatr z dziewuchą na plecach. Ciągle mi cholera wisiała i wiedziałam, że mnie porobi na mecie. Wredna małpa jedna! Wsypała mi na ostatnich 2 km 1 minutę. Woziła się mi na kole a potem odjechała. Powstrzymam się może lepiej.
Przez tą połamaną łapę, teraz wydawało mi się, że terenu było bardzo dużo. W zeszłym roku poszło mi dużo lepiej. Wydawało mi się, że tam tylko asfalt był a teraz wstrząsy mnie wytrzęsły. Będzie lepiej i chyba jest nieźle bo byłam 11open , 1-K4, 2 -K. Niestety organizatorzy to męskie szowinistyczne ś....... są bo na Hobby nagradzali tylko 6 pierwszych. Jak ja bym miała siłę to bym na mega pojechała a nie na Hobby, a kobiety nie mają szans z facetami chyba że zamiast posiłków zjadają dynamit a wtedy to na 100% jadą mega.
Jako fotografowawie amatorzy zostaliśmy wraz z Marcinem do samego końca nagradzania i jakież było nasze zdziwienie, gdy na podium wywołany został nasz Team w drużynówce! Ponieważ było nas przedstawicieli sztuk 2 to skromnie stanęliśmy na podium. W doborowym towarzystwie wymiataczy maratonowych. DOKOPALIŚMY Kaczmarkom! HA, ha.
Mamy mega duży puchar i wielką satysfakcję :)
Kategoria wyścig, z małżonkiem
33
d a n e w y j a z d u
33.00 km
0.00 km teren
01:29 h
Pr.śr.:22.25 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Lipican vel Mondi
Z sąsiadem
d a n e w y j a z d u
24.00 km
0.00 km teren
01:15 h
Pr.śr.:19.20 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Lipican vel Mondi
Kółko z sąsiadem. Dużo gadania do zachodu słońca :)
10
d a n e w y j a z d u
10.12 km
0.00 km teren
h
Pr.śr.: km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Czarna Mamba
Kółeczko
d a n e w y j a z d u
22.90 km
0.00 km teren
01:05 h
Pr.śr.:21.14 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Lipican vel Mondi