JoannaZygmunta prowadzi tutaj blog rowerowy

Mój blog nie tylko o rowerowaniu :)

Biskupickie kółeczko

  d a n e    w y j a z d u 23.00 km 0.00 km teren 01:03 h Pr.śr.:21.90 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Lipican vel Mondi
Wtorek, 26 maja 2015 | dodano: 26.05.2015

Wieje, że prawie, że mnie zwiało.



Kiszkowo i powrót

  d a n e    w y j a z d u 46.40 km 0.00 km teren 02:04 h Pr.śr.:22.45 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Lipican vel Mondi
Poniedziałek, 25 maja 2015 | dodano: 25.05.2015

Trochę mi się drogi pomyrdały, więc musiałam wracać, tak z dwa razy. Raz musiałam się dopytać  facetów pod sklepem czy w ogóle w dobrą stronę jadę i raz skończył mi się asfalt. Spotkałam również jednego takiego padalca na środku drogi i dopiero gdy go pogiglałam patykiem w ogon to raczył zejść, spełznąć z drogi. By go rozjechali, życie mu uratowałam a ten syczał na mnie. Padalec ;)



Błękitna pętla

  d a n e    w y j a z d u 28.00 km 0.00 km teren 01:15 h Pr.śr.:22.40 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Lipican vel Mondi
Niedziela, 24 maja 2015 | dodano: 25.05.2015


Błekitna pętla to  wyścig ogień. Niestety w tym roku ogień w wykonaniu innych a ja z obstawą w postaci samochodu z napisem koniec wyścigu kulałam się nie za szybko  na grubych kichach, żeby było miękko i trochę frajdy.   Raz mnie zdublowali i miałam przyjemność popatrzeć na najlepszych jak się czarują w peletonie a potem oglądać finisz pełny emocji.

Marcin w akcji ;)


Gdzieś na horyzoncie

Pogoda piękna, znajomych kupa. Kuba okazał się zdolnym fotografem :) Dzięki
Po wyścigu Marcin pojechał rowerem z kolegą do Czerniejewa, gdzie byliśmy umówieni a ja miałam dojechać autem. Ponieważ autem niewątpliwie jedzie się znacznie szybciej poczekałam w "miasteczku" maratonowym na wyniki. Wyników nie było i nie było bo jakaś oferma zawadziła o kabel z prądem i zanikło trochę danych. W końcu wyniki były ale stwierdziłam, że czas jechać bo Marcin się biedny w tym Czerniejewie mnie nie doczeka. Wsiadłam w auto i już wyjeżdżam gdy podbiega do mnie kolega Wojtek i wymachuje pucharem: "To dla Marcina!" - krzyczy. Ależ się ucieszyłam! Należał mu się jak nikomu :) . Szybko pojechałam do Czerniejewa gdzie właśnie odbywał się festyn i pełno elegantnej wiary przyszło do pałacu na watę cukrową, hot dogi, lody i wioskowe zaśpiewki. Ja w moim goglowym stroiku z torebką, aparatem fotograficznym i z pucharem w łapie zaczęłam szukać Marcina. Zadzwoniłam bo nijak go naleźć wśród tych elegantów patrzących na mnie dziwnie znaleźć nie mogłam. Marcin odebrał.
-Gdzie jesteś - pytam się.
-Widzę cie - mówi on,
- a puchar widzisz?
- widzę
- a wiesz czyj?
-pewnie twój
-ha ha!! Twój!!
Zdziwienie w oczach i za chwilę radość bezcenna :)

 Mistrz kuchni przygotował specialite de la maison - hot doga z musztardą ;)

a następnie  wręczył posiłek z należytą prezentacją ;)

Fajne imieniny mi się trafiły  :D))


Kategoria szosa, wyścig

Czarną

  d a n e    w y j a z d u 24.12 km 0.00 km teren 02:36 h Pr.śr.:9.28 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Czarna Mamba
Poniedziałek, 18 maja 2015 | dodano: 18.05.2015

Jak przystało na porządny miejski rower a nie na jakiegoś górala na gładkich kiszkach, pomiar precyzyjny aż miło :)



Biskupickie kółeczko

  d a n e    w y j a z d u 22.00 km 0.00 km teren 01:06 h Pr.śr.:20.00 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Lipican vel Mondi
Poniedziałek, 18 maja 2015 | dodano: 18.05.2015

Tak na oko wyniki bom zapomniała licznika a endzio wzięło i się wysypało ;p



MTB Kostrzyn

  d a n e    w y j a z d u 26.00 km 10.00 km teren 01:20 h Pr.śr.:19.50 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:
Niedziela, 17 maja 2015 | dodano: 17.05.2015

Nareszcie nie trzeba było wstawać o 5 lub 6 rano bo do roboty albo na jakiś wyścig, bo wyścig był tuż za miedzą. Wstaliśmy więc o 6,15 bo starość ma swoje prawa i człek się budzi wcześnie, kości gniotą tłuszczyk i nie ma co leżeć bo można już by się zacząć szykować na ścig w Kostrzynie.  Z racji mojej kontuzji postanowiłam pojechać dystans HOBBY - 26 km i tak pomyślałam, że się umęczę bo nie dam skóry za darmo i oczywiście będę walczyć o podium choć powinnam jechać na wycieczkę a nie na wyścig. No cóż, szaleństwo na rowerze to chyba  jest mi pisane. Wzięłam zdobywcę pucharów, bo niechciało nam się przekładać gładkich opon z Mondiego. Kellysek jak przystało na dojazdówkę do roboty posiada bagażnik, światełka i zabezpieczenie. Marcin złośliwiec jeden zaproponował mi żebym wzięła jeszcze sakwy a światełek lepiej żebym nie zdejmowała bo" jak dojedziesz po ciemku to ci się przydadzą" wredota jedna ;).
Dojechałam na miejsce autem, Marcin przyjechał rozgrzewkowo rowerem. Na miejscu gatki - szmatki, że o mało bym się spóźniła na start. Zimno było obrzydliwie. Odziałam się dobrze i stanęłam na stracie



a tam red. Kurek opowiada, jaka to ja dobra jestem, że pewnie pierwsza itp. Wlazł mi oczywiście na ambicję i trza było jechać jak fabryka starczała. Pięknie się startowało z pierwszej linii. Niestety chłopy mi odjechali i nie załapałam się w pociąg, więc musiałam sama dygać cała drogę pod wiatr z dziewuchą na plecach. Ciągle mi cholera wisiała i wiedziałam, że mnie porobi na mecie. Wredna małpa jedna!  Wsypała mi na ostatnich  2 km 1 minutę. Woziła się mi na kole a potem odjechała. Powstrzymam się może lepiej. 
Przez tą połamaną łapę, teraz wydawało mi się, że terenu było bardzo dużo. W zeszłym roku poszło mi dużo lepiej. Wydawało mi się, że tam tylko asfalt był a teraz wstrząsy mnie wytrzęsły.  Będzie lepiej i chyba jest nieźle bo byłam 11open , 1-K4, 2 -K. Niestety organizatorzy to męskie szowinistyczne ś....... są bo na Hobby nagradzali tylko 6 pierwszych. Jak ja bym miała siłę to bym na mega pojechała a nie na Hobby, a kobiety nie mają szans z facetami chyba że zamiast posiłków zjadają dynamit a wtedy to na 100% jadą mega.
Jako fotografowawie amatorzy zostaliśmy wraz z Marcinem do samego końca nagradzania i jakież było nasze zdziwienie, gdy na podium wywołany został nasz Team w drużynówce! Ponieważ było nas przedstawicieli sztuk 2 to skromnie stanęliśmy na podium. W doborowym towarzystwie wymiataczy maratonowych. DOKOPALIŚMY Kaczmarkom! HA, ha.

Mamy mega duży puchar i wielką satysfakcję :)


Kategoria wyścig, z małżonkiem

33

  d a n e    w y j a z d u 33.00 km 0.00 km teren 01:29 h Pr.śr.:22.25 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Lipican vel Mondi
Piątek, 8 maja 2015 | dodano: 08.05.2015



Z sąsiadem

  d a n e    w y j a z d u 24.00 km 0.00 km teren 01:15 h Pr.śr.:19.20 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Lipican vel Mondi
Czwartek, 7 maja 2015 | dodano: 07.05.2015

Kółko z sąsiadem. Dużo gadania do zachodu słońca :)



10

  d a n e    w y j a z d u 10.12 km 0.00 km teren h Pr.śr.: km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Czarna Mamba
Środa, 6 maja 2015 | dodano: 06.05.2015



Kółeczko

  d a n e    w y j a z d u 22.90 km 0.00 km teren 01:05 h Pr.śr.:21.14 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Lipican vel Mondi
Środa, 6 maja 2015 | dodano: 06.05.2015