JoannaZygmunta prowadzi tutaj blog rowerowy

Mój blog nie tylko o rowerowaniu :)

Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2016

Dystans całkowity:145.60 km (w terenie 45.60 km; 31.32%)
Czas w ruchu:06:21
Średnia prędkość:20.94 km/h
Liczba aktywności:7
Średnio na aktywność:20.80 km i 1h 16m
Więcej statystyk

Do roboty

  d a n e    w y j a z d u 33.00 km 27.00 km teren 01:40 h Pr.śr.:19.80 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Zdobywca pucharów ;)
Poniedziałek, 27 czerwca 2016 | dodano: 27.06.2016

jw :)



Bieganko

  d a n e    w y j a z d u 6.00 km 6.00 km teren 00:53 h Pr.śr.:8:50 km/h Pr.max: km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:
Niedziela, 26 czerwca 2016 | dodano: 27.06.2016

Tempo "biegu" coraz wyższe, już prawie jak u galopującego ślimaka ;)



Z Marcinem do Seby

  d a n e    w y j a z d u 20.00 km 0.00 km teren 01:08 h Pr.śr.:17.65 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Lipican vel Mondi
Niedziela, 19 czerwca 2016 | dodano: 19.06.2016

Już myślałam, że dzisiaj nie będzie roweru, ale był. Rano spałam do południa. Rzadko mi się to zdarza, że mogę pospać bo albo muszę wstać , albo bolą mnie gnaty, albo mam głupie sny, które mnie z wyra wyrzucają, albo ślubny mój tak rupoce gorami, że spania nie ma.  Dzisiaj spałam jak młode dziewczę razem z moimi dziewczęciami ale bez małża, który jak nawiedzony o świcie na 100 km poleciał i nawet cicho był i z błogostanu mnie nie wydobył. 
Zrobiłam dzisiaj dżem z truskawek, pooglądałm filmy na necie, zrobiłam pyszny obiadek i po powrocie Marcina ze 100 -wy pojechaliśmy na Rodos zainstalować basen bo upały idą. Wracając z działki Marcin zaproponował , żebyśmy podskoczyli do Seby coś tam załatwić. Zachciało mi sie po terenie pohasać i było super. Ja jednak lubię po lasach latać, choć łapa boli mocniej, a technika jazdy w "lesie". Boję się jak jasny pierun, że się wywalę ale dreszczyk emocji też się w życiu przydaje ;). Oczywiście do Seby najbliższą drogą jest 6 km ale my musieliśmy zrobić 10 po terenie i tak samo  z powrotem po naszych wąwozach, podgórkach, zgórkach , błotach i piachu. Cudnie :D



na szosie

  d a n e    w y j a z d u 35.00 km 0.00 km teren 01:19 h Pr.śr.:26.58 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Lipican vel Mondi
Sobota, 18 czerwca 2016 | dodano: 19.06.2016

Marcin jeździł na rurwórze , ja miałam dosyć latania na szczocie , laski grandziły na górze, pies spał to wzięłam rower i pojeździłam . A! Już wiem, pojechałam do Czerniejewa, gdzie miał być festyn. Od 9 rano miało się dziać, że ho,ho a o 12 cisza , parę jakiś śniętych straganiarzy stało i cały festyn. Zawinęłam rower i pod wiatr dygałam. W domu już był Marcin i podobno to pies mu swoim wylewnym zachowaniem pt:" Fajnie, że jesteś, ale gdzie jest pańcia ?" ( i leci na dwór zobaczyć czy może przyszłam z Marcinem)  zakomunikował, że poszłam na rower bo dziewczyny nieświadome były tego faktu.



Koźmiński Maraton Rowerowy

  d a n e    w y j a z d u 39.00 km 0.00 km teren 01:21 h Pr.śr.:28.89 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Lipican vel Mondi
Poniedziałek, 13 czerwca 2016 | dodano: 18.06.2016

Szosa rządzi ;)  Na szosie się jedzie, na szosie się umiera, na szosie zdobywa się puchary! Jestem zadowolona bo pomimo słabego przygotowania i co tu mówić, braku kondycji zawzięłam się w sobie i nie puszczałam chłopom koła ;). Niestety jeden taki się przyplątał i jechał mi na kole albo jak ktoś z mocniejszych nas mijał to wtedy wyskakiwał przede  mnie a potem naciągał jak guma od gaci i odpadaliśmy ;(. Głupi stary dziadyga, przez niego zgubiłam pociąg i ostatnie 10 km dygałam sama, a że wymęczona byłam gonieniem facetów i trzymaniem prawie 40 -stki na budziku to ostatnie km były rozpaczą. Wystarczyło na trzecie miejsce. :)



cd begania na Podjuchach

  d a n e    w y j a z d u 6.90 km 6.90 km teren h Pr.śr.:0:00 km/h Pr.max: km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:
Czwartek, 9 czerwca 2016 | dodano: 10.06.2016

Dzisiaj znalazłam jeziorko, obiegłam je dookoła ale łatwo nie było. Same górki i podgórki tutaj. Giry mnie bolą. Zaplątałam się w jednym miejscu tak, że nie wiedziałam gdzie jestem. Zaciągając języka znalazłam drogę do hotelu. Ufff!!



Podjuchy

  d a n e    w y j a z d u 5.70 km 5.70 km teren h Pr.śr.:0:00 km/h Pr.max: km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:
Środa, 8 czerwca 2016 | dodano: 10.06.2016

Podjuchy to taka piękna nazwa. Służbowo jestem w Szczecinie to chociaż staram się biegać. Bieganie, nie znając drogi jest pełne niespodzianek jak zjazd na tyłku ze stromego dropa albo nie zauważenie największej atrakcji parku pt: Szmaragdowe jeziorko. Ale to Szmaragdowe jeziorko ani szmaragdowe ani jeziorko.