z domu/do domu
Dystans całkowity: | 2382.73 km (w terenie 1112.01 km; 46.67%) |
Czas w ruchu: | 111:21 |
Średnia prędkość: | 19.86 km/h |
Maksymalna prędkość: | 188.10 km/h |
Liczba aktywności: | 58 |
Średnio na aktywność: | 41.08 km i 2h 06m |
Więcej statystyk |
Do domciu
d a n e w y j a z d u
32.52 km
15.00 km teren
01:30 h
Pr.śr.:21.68 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Zdobywca pucharów ;)
Fatum ciąg dalszy. Nie chce mi się pisać :(
Kategoria z domu/do domu
Do domku
d a n e w y j a z d u
36.21 km
30.00 km teren
02:02 h
Pr.śr.:17.81 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Zdobywca pucharów ;)
Pod wiatr. Trochę inną drogą - wzdłuż Cybiny z Malty do Antoninka. Potem miało byc to co zawsze a że nudzi mi sie droga to gdzieś pobłądziłam i musiałam jechać po jakiś chynchach. Dojechałam cała i zdrowa ;)
Kategoria z domu/do domu
Do domku
d a n e w y j a z d u
30.93 km
25.00 km teren
01:49 h
Pr.śr.:17.03 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Zdobywca pucharów ;)
Jechało się dzisiaj okropnie :(. Całą drogę wiał zimny wiatr jakby się wściekł. Cały czas prosto w nos, że mi czasami dech zatykało. Skleroza dopadła mnie równie wściekła jak wiatr i zapomniałam:
1. SPD-ów, więc giry mi spadały z pedałów od czasu do czasu co przyprawiało mnie o dodatkowe łzy rzęsiście wyduszane przez wiatr z mych ocząt.
2. okularów co skutkowało rzęsistymi łzami
3. jakieś kapoty więc mi było zimno.
Gdzieś koło Antoninka przednia przerzutka powiedziała, że ma mnie w nijakim poważaniu i współpracować nie będzie.
Tak więc targałam się dzisiaj beznadziejnie jak jakaś taka zwiędnięta, zmarznięta kalarypa. :(
Kategoria z domu/do domu
Do domku
d a n e w y j a z d u
31.24 km
29.00 km teren
01:35 h
Pr.śr.:19.73 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Zdobywca pucharów ;)
Po wczorajszej prowokacji odezwały się przemiłe i mniej miłe (:p ) głosy wzywające mnie do pozostania na BS. Dam się uprosić ;) Będę te głupoty pisać bo nic mnie tak nie rozstesowuje jak opisywanie a potem odczytywanie przygód jakie mnie lub innych spotkały.
Dzisiaj nic się nie działo. Wiatr tylko wiał mi w gębę.
Kategoria z domu/do domu
Z wiatrem i pod
d a n e w y j a z d u
66.11 km
50.00 km teren
03:27 h
Pr.śr.:19.16 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Zdobywca pucharów ;)
Polatałam dzisiaj po lasach. Po parku Sołackim potem Rusałka, Strzeszynek, na cmentarz winiarski i potem juz nadwarciańskim w stronę Zielonki i do domciu. W nadwarciańskim ropuchy po seksie jaki zauważył Klosiu wypoczywały na środku drogi i udawały kamienie. Pierwszą ledwie udało mi się wyminąć. Jak sobie pomyślę, że mogłaby mi się dostać pod koło a potem na buzię i na plecy. Brrrrrrrry, ochyda! Dlatego wolałam prawie, że wjechać w drzewo. Potem byłam juz czujna.
Pogoda rewelacyjna chociaż wiało czasami tak jakby chciało mnie zdmuchnąć i sprawić, żebym do domu nie dojechała. Za to jak pchało to było super. Oczywiście ubrałam się za ciepło a teraz kręci mnie w nosie.
Kategoria z domu/do domu
Do domku
d a n e w y j a z d u
34.51 km
0.00 km teren
01:50 h
Pr.śr.:18.82 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Zdobywca pucharów ;)
Do domciu. Najpierw ciepełko a potem coraz chłodniej. Nie chciało mi się zatrzymywać żeby się ubrać i trochę mnie przewiało. Wiatr oczywiście w gębę.
Kategoria z domu/do domu
Od ścinka do ścinka aż uzbierała się pełna świnka
d a n e w y j a z d u
16.90 km
0.00 km teren
01:00 h
Pr.śr.:16.90 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Zdobywca pucharów ;)
Tak odcinałam po kawałeczku z 20 złotówek i uzbierałam 24 tys. Zapakowałam w woreczek foliowy, poszłam do Najważniejszego Banku Polskiego gdzie mi potwierdzili, że jest to brykiet o łącznej wartości 24 000 złotych.
Postanowiłam zrobić świąteczny prezent małżonkowi .
Bo takiego jeszcze nie ma, w garażu mało rowerów stoi choć drzwi domknąć nie można ;)
A ILE W TYM PRAWDY DOWIECIE SIĘ U MARCINA ;)
Kategoria inne, wycieczka, z domu/do domu
Do domciu
d a n e w y j a z d u
52.39 km
40.00 km teren
02:40 h
Pr.śr.:19.65 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:14.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Zdobywca pucharów ;)
Trochę okrężniej, lekko gubiąc się w Puszczy Zielonka. Złota jesień urzeka swoim pięknem ale też myli ścieżki ;)
Kategoria z domu/do domu
Wielkie zdziwienie
d a n e w y j a z d u
3.00 km
0.00 km teren
h
Pr.śr.: km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:6.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Lipican vel Mondi
Wielkie zdziwienie mnie ogarnęło na dworcu PKP w Pobiedziajach. Kupując bilet dla siebie i dla Mondiego usłyszałam od Pani w kasie :
-"ale od dzisiaj .........."
-Podwyżka, zakaz wożenia rowerów w pociagu lub dozwolone jest tylko wożenie roweru na kolanach - pomyślałam sobie
-.........w ramach promocji rowery do soboty jadą za darmo" - dokończyła pani
-????? CO? NIEMOŻLIWE!!! Bardzo ładnie! To do Garbar proszę w jedną stronę :)
Az mi sie chciało powiedzieć że w te i wew te ale nie bedę tracic przyjemności wracania rowerkiem bo jest promocja jak w biedronie.
Jadąc w mgle i chłodku zrobiło mi się jesiennie i mlancholijnie. Jak wiadomo melancholia sprzyja wspomnieniom to obejrzałam sobie zdjęcia Jacka i zackniło mi sie do tych naszych współnych imprez: Sinusoid JP, eleiminatora Rodmana i oczywiście XC Pobiedziaje.
Po obejrzeniu zdjątek odkryłam wreszczie wielką tajmenicę mojego jeżdżenia. Teraz już wiem po co tak jeździłam na te inne ogórki typu Gogol. Tylko z myślą o tych najważniejszych i najbardziej prestiżowych imprezach całe lato szlifowałam i nadal szlifuję formę trenując długie dystanse, karkołomne, powodujące zawrót głowy, podjazdy i zjazdy oraz skoki i przeskoki.;).
Jestem teraz spokojna i zadowolona. Odpowiedź na wielkie pytanie o życie, wszechświat i całą resztę wcale nie brzmi 42 ;) (zachęcam do lektury)
Kategoria dojazdy, z domu/do domu
Może kota?
d a n e w y j a z d u
41.62 km
20.00 km teren
02:02 h
Pr.śr.:20.47 km/h
Pr.max:46.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Zdobywca pucharów ;)
Cała drogę do domciu obmyślałam sposoby na pozbycie się dwóch małych kotków, które podrzuciła wredna kocica mojemu ojcu do domu.
Najchętniej oddam w dobre ręceKoty oddam :)
© JoannaZygmunta
Że wiało mi w nos zauważyłam jak poczułam piękny zapach dojrzałych mirabelek. Zapach późnego lata :)
Kategoria z domu/do domu