w domu
Dystans całkowity: | 470.84 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 15:43 |
Średnia prędkość: | 29.00 km/h |
Maksymalna prędkość: | 47.30 km/h |
Liczba aktywności: | 17 |
Średnio na aktywność: | 27.70 km i 0h 58m |
Więcej statystyk |
Rolki 4
d a n e w y j a z d u
27.70 km
0.00 km teren
01:00 h
Pr.śr.:27.70 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Wily
Zimo. Zimno nawet w garażu. Łapki mi z początku marzły i musiałam założyć bluzę z długim rękawem. Do czasu, potem było juz dobrze.
Próbuję utrzymywać kadencję ok 90 i dupa. Ledwie zacznę myśleć o jutrzejszym obiedzie albo o Polsce ;) a już na liczniku cad 84. Wtedy znowu muszę wsłuchac się w muzę i skoncetrować na takcie walca angielskiego 3/4.
Dzisiaj przygrywało mi
Kategoria rolki, w domu
Rolki 3
d a n e w y j a z d u
28.92 km
0.00 km teren
01:00 h
Pr.śr.:28.92 km/h
Pr.max:40.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Wily
Żeby jechać już całkiem dobrze na tym "ruchomym chodniku" potrzebne są:
1.SPD
2. Dobra muza
puszczona na całą siłę jaką się da wydusić z garażowego "jamnika"
3. Cierpliwość
4. Ręcznik
5. Dobry wzrok co by dopatrzeć się różnych wskaźników na kierownicy bo zasłaniam sobie imitację słońca w postaci byle jakiej lampy w garażu.
Tydzień całkiem zróżnicowany bo:
W poniedziałek siłownia
we wtorek masaż i ćwiczenia w ramach rozruszania kręgów szyjnych
w środę siłownia
w czwartek step
w piątek ZUMBA
ale za to w niedzielę ................... pewnie znowu wskoczę na rolki ;)
Nogi mnie bolą ;)
Kategoria rolki, w domu
rolki
d a n e w y j a z d u
20.77 km
0.00 km teren
00:48 h
Pr.śr.:25.96 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Wily
Kategoria rolki, w domu
W garażu
d a n e w y j a z d u
21.84 km
0.00 km teren
00:45 h
Pr.śr.:29.12 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Wily
Nie było dzisiaj czasu na wyjazd na rower bo.......... nie było. Między innymi odwoziliśmy (wydawaliśmy) kota, w mam nadzieję, dobre ręce. Odwiedziny u teściowej, podtrzymywanie dziadka na duchu, że kot będzie miał dobrze itp zajęło tyle czasu, że za jasnego nie dało się wyjechać a po ćmoku to ja tylko na siłownię, na dancing lub po piwo jadę ;)
Mój najmilejszy umilał mi czas pokrzykując na mnie od czasu do czasu :"jedź!!" i "trzymaj kadencję", oraz robił za siostrę instrumentariuszkę ocierając mi twarz i podając bidon bo jeszcze takich cudów to robić nie umiem ;) Za to upiekłam w tym czasie sernik
a kiedyś mi się wydawało że ta pani robi mistrzostwo świata
a nawet dobrze nie wymieszała tych jajek ;)
Kategoria w domu, rolki
Bardzom pociągająca
d a n e w y j a z d u
38.00 km
0.00 km teren
01:40 h
Pr.śr.:22.80 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Wily
ale nie tak jak bym chciała ;) Z nochala itd..... do tego stopnia, że rano jak mi Marcin ładował rower na samochód to nie widziałam, że załadował Wilego a nie Mondiego. Cóż pomroczność jasna. Wzięłam licznik do Mondiego a ten nie pasuje na Wilego więc km na ślyp i czas też. Ponieważ jestem "prawie" jak zawodowiec to powinnam wpisać czas 1 godzina bo mknęłam jak wiatr z wiatrem ale nie będę przeginać ;).
Weryfikacji prędkości mojej jazdy dokonał Marcin, którego spotkałam w Górze. Odprowadził mnie do domu. Ten to machnie tymi wytopionymi, okablowanymi szkitami dwa razy i zostawia mnie w taaaaaaaaaaakim tyle i do tego jadąc na góralu. No cóż
A! Wczoraj było gorąco i nawet przez chwilę mi to zaczęło przeszkadzać ale szybko mnie oświeciło, że lepiej, żeby nie, bo sama dałam przyzwolenie na
Kategoria dojazdy, szosa, w domu
ostatnia jazda na rolkach
d a n e w y j a z d u
0.00 km
0.00 km teren
h
Pr.śr.: km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Wily
Jutro Marcin oddaje rolki.Szkoda :(. Teraz to szkoda a jeszcze tydzień temu to bym za darmo je chętnemu dała i jeszcze pocałowała na odchodnym ;).
Dzisiaj sznurek był potrzebny tylko żeby zacząć jazdę. Strach to ma jednak wielkie oczy a dzisiaj mam lekko wzrok przymglony katarem bo chyba na tych sobotnich wygibasach w Kórniku się przeziębiłam, więc było coraz lepiej. Nauczyłam się przekładać dłonie na baranku, przerzucać przerzutki, trzymać kierownicę jedną ręką. Prawie już mi nie mojta kierownicą tylko trzeba jechać tak z 30km/h .Tak jak Mariusz mi niedawno w komentarzach napisał "Prawie jak nauczenie się na nowo jazdy na rowerze"- to prawda a na naukę podobno nigdy nie jest za późno :). Jechałam dzisiaj z blata i miałam wrażenie, że te rolki nie nadążają za kołem i zaraz z nich wyjadę. Cóż moc rośnie ;). Tak na poważnie to ciężko się jechało z tym katarskiem ale co robi prawdziwy kolarz gdy jest chory? Idzie się wypocić na rower. To mi się udało a teraz herbatka z lipy i pod kołderkę. Nie ma lipy ;)
Kategoria w domu, inne
Nuda w domu
d a n e w y j a z d u
20.10 km
0.00 km teren
00:41 h
Pr.śr.:29.41 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kettler Ergo Racer
W domu, bez wiatru, z wiadomościami w TV
Kategoria w domu
Nuda w domu
d a n e w y j a z d u
18.00 km
0.00 km teren
00:50 h
Pr.śr.:21.60 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kettler Ergo Racer
Nuda w domu. Dobrze, ze można podczas kręcenia oglądać telewizję. Po siłowni w środę boli mnie kolano, ale staram się na to nie zwracać uwagi. Zresztą jak jadę rowerem to mniej boli. Najgorsze są schody.
Kategoria w domu