"mocna" nauka puszczania
d a n e w y j a z d u
0.00 km
0.00 km teren
h
Pr.śr.: km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Wily
sznurka od bramy garażowej.
Najpierw wywiadówka w szkole. Mój Boże! Trudno jest być rodzicem!
a potem nauka puszczania sznurka. Marcin rzucił komendę: puść! I co było robić, puściłam chociaż, taki fajny, czerwony ten sznurek :(. Po puszczeniu sznurka najpierw 20 sek. jazdy, potem 40 sek jazdy i potem nawet, nawet pojechałam choć nie wiem jak długo bo zbyt natarczywie myślałam o tym, żeby chwycić ten sznurek aż rower mi się zatrzymał, albo ja z niego spadłam i wpadłam w ramiona mojego jedynego. Dla takich ramion to ja mogę jeszcze bardziej jechać a potem wpadać - ze zmęczenia ;).
Do kolekcji wczorajszego obitego łokcia dołączył następny siniak na łokciu, ból tricepsa prawej ręki (od strony sznurka) i parę nowych siniaków na nogach.
Nie jest nudno na tych rolkach! Buja się ten rower w te i we wte, puścić sznurek jest trudno, a drzwi garażowe przede mną ;)
Kategoria inne