Dzisiaj za diabła mi sie wstać nie chciało.
d a n e w y j a z d u
71.34 km
60.00 km teren
03:52 h
Pr.śr.:18.45 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:22.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Zdobywca pucharów ;)
Piątek, 25 maja 2012 | dodano: 25.05.2012
Rano za diabła wstać mi się nie chciało. Marcin obśmiał mnie, że wieczorem to mówię, że rano jadę a rano zakopuje się pod kołdrę i nie jadę. Co było robić, musiałam zewleć zadek, przyodziać i pojechać w tą noc. Jaką noc! Słonko już dawno świeciło chociaż to 6 rano. Myknęłam do roboty a potem w drodze powrotnej dużym kołem przez Strzeszynek do Poznania i do dziadków, gdzie wsiadłam w samochód i do Pobiedzisk przyjechałam z dziewczynkami. Ależ mi się spać chciało! Myślałam, że usnę za kierownikiem ;).
Jutro Marcin jedzie do Czarnkowa na Maraton CUP. Zazdroszczę, ale muszę się babolami zająć.
Kategoria dojazdy, wycieczka