Po okolicy
d a n e w y j a z d u
34.92 km
33.00 km teren
02:00 h
Pr.śr.:17.46 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Lipican vel Mondi
Wzięłam urlop i sprzątam przed Komunią. Jak miło wygląda dom, taki wysprzątany i pachnący. Umyłam okna, poprałam firanki, takie sprzątanie na maxa. Dobrze jest w domu. O 14 poszłam sobie na rower i jeździłam po okolicy. Cisza i spokój. Pod koniec wycieczki przypomniało mi się, że mam ćwiczyć siłę. Więc ćwiczyłam, choć nie wiem czy to było to. Raczej nie ćwiczenie tylko męczenie. W każdym razie giry mnie bolą i chyba o to mojemu treneiro chodziło.
Odwiedziłam okoliczne dziury pt. Kociałkowa Górka, Nowa Górka, Góra, wąwoziki i podgórki okoliczne. Nie chciało mi się wracać, ale Marcin z babolami mieli przyjechać więc musiałam zrobić obiad.
Słoneczko świeciło, wiaterek na asfalcie wiał jak diabli w gębę, w lesie cicho i spokojnie, krowy się pasły w Glince Szlacheckiej i spoglądały na mnie ze stoickim spokojem. Jedna bardzo chciała dostać się do młodych listków na gałęzi i pierwszy raz widziałam krowę stającą na „palcach”Krowy na pastwisku w Glince Szlacheckiej
© JoannaZygmuntaKwitnący rododendron w parku przy pałacyku w Kociałkowej Górce
© JoannaZygmunta
Asfaltowa droga do Góry jest w strasznym stanie. Przypomniał mi się zachwyt Marcina nad równorzędna drogą w Niemczech. Nad zalewem SzczecińskimDziurawy asfalt
© JoannaZygmunta
Kiedy u nas tak nie będzie? Z jednej strony wygryziony z drugiej strony wycięty.
Kategoria wycieczka