Z Marcinem pod wiatr
d a n e w y j a z d u
46.00 km
0.00 km teren
02:00 h
Pr.śr.:23.00 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Lipican vel Mondi
Sobota, 25 marca 2017 | dodano: 27.03.2017
Wiało . Najpierw w plecy a potem w gębę. W gębę wydaje mi się, że wiało najmocniej i nic nie dawało chowanie się za Marcinem. Szarpało mi rowerem i bałam się, że w małżonka mojego wjadę. Marcin też się bał i mi uciekał. Teraz się bał a jak robię groźne miny to się nie boi. Dziadyga jedna ;).
A z wiatrem popylała sobie zadowolona eka z Gniezna i tak ich gnało, ze ino cześć zdążyliśmy sobie krzyknąć. Pozdrowienia :)
Kategoria z małżonkiem