JoannaZygmunta prowadzi tutaj blog rowerowy

Mój blog nie tylko o rowerowaniu :)

Z Marcinem pod wiatr

  d a n e    w y j a z d u 46.00 km 0.00 km teren 02:00 h Pr.śr.:23.00 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Lipican vel Mondi
Sobota, 25 marca 2017 | dodano: 27.03.2017

Wiało . Najpierw w plecy a potem w gębę. W gębę wydaje mi się, że wiało najmocniej i nic nie dawało chowanie się za Marcinem. Szarpało mi rowerem i bałam się, że w małżonka mojego wjadę. Marcin też się bał i mi uciekał. Teraz się bał a jak robię groźne miny to się nie boi. Dziadyga jedna ;).

A z wiatrem popylała sobie zadowolona eka z Gniezna i tak ich gnało, ze ino cześć zdążyliśmy sobie krzyknąć. Pozdrowienia :)


Kategoria z małżonkiem


komentarze
Trollking
| 19:34 poniedziałek, 27 marca 2017 | linkuj Skoro najpierw w plecy, a potem w gębę to o jakieś 99% więcej w plecy niż to bywa u mnie :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ziejl
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]