szosa
d a n e w y j a z d u
33.20 km
0.00 km teren
01:18 h
Pr.śr.:25.54 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Wily
Ciężko.
Marcin i Marcin pojechali sobie na lajciku i chociaż starali się mi nie uciekać i ciągnąć mnie na kole nie dawałam rady. :(
Dużo km jeszcze przede mną do przejechania zanim będę chociaż w połowie w takiej formie jak w 2013r.
Żeby było mało nieszczęścia z tym obojczykiem okazuje sie, że stopę mam do naprawy na gwoździe. Staw w śródstopiu od dużego palca, oczywiście lewej nogi, musiał kiedyś ulec jakiemuś urazowi. Czułam, że od czasu do czasu boli, ale teraz zaczął się bardziej wyginać, kości wchodzą jedna pod drugą i urażają torebkę stawową, która puchnie i sinieje. Czasami chodzę jak łamaga , a zwłaszcza po dłuższym chodzeniu na wysokich obcasach. Na razie nie dam się pokroić, bo przy moim szczęściu przestane chodzić. Mówię wam korzystajcie z darów natury, biegajcie, jeździjcie na rowerach i cieszcie się życiem.
Ja tam bede dalej jeździć na rowerze i kulac się wolniutko na girach (bo trudno nazwać to bieganiem) pomimo przeciwnościom . Tak łatwo skóry nie sprzedam :).