Dostałam heklówkowego oczopląsu ;)
d a n e w y j a z d u
10.00 km
0.00 km teren
h
Pr.śr.: km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Czarna Mamba
Na Czarnej jeździ się całkiem dobrze, nalezy unikać podchycników na ulicy i skręcać z czułością i delikatnością sprzedawcy puchu oraz nie robić OTB. Poza tym nie widzę przeciwskazań do jazdy np. do fryzjera. W mózgu znaleziono dwie szprychy ;)
Ponieważ sama jakoś omijam ostatnimi czasy teren nie bardzo chcąc jeździć po dziurach na rzuconą przez Klosia propozycję wyjazdu po Dziewiczej umówiłam mojego małżonka aby sprawić mu przyjemność jaką mi by sprawiło targanie się po dziurach, podjazdach i zjazdach. Prawdziwa żona nie pyta sie męża co mu sprawi radość tylko to wie ;). No dobra! Nie było tak naprawdę :)ale dzisiaj o 12 byliśmy juz na parkingu przy Dziewiczej i dostałam lekkiego pomieszania w oczach gdy ujrzałam ubrane w heklówę drzewoUbrane drzewo
© JoannaZygmunta
Dalej było jeszcze ciekawiej bo właśnie odbywał się heppening pt. Dziergamy-w-PuszczyŁadne heklówy :)
© JoannaZygmuntaPajęczynka z robaczkami
© JoannaZygmunta
Uczestnicy wycieczki Mariusz, Marek i Marcin po krótkiej pogaduszce pojechali na zjazdy Wycieczkowicze ;)
© JoannaZygmunta
a my poszłyśmy szlakiem następnych helkówek.
Zabawa pomponami
© JoannaZygmuntaUmajone drzewo
© JoannaZygmuntaListopadowe motyle
© JoannaZygmunta
Już kiedyś czytałam, że na Dziewiczej Górzej jest ostoja Pachnicy dębowej takiego żuczka, którego już podobno nie ma a tam jest. Nigdy nie miałam czasu się przyglądać a dzisiaj to nawet zdjątko zrobiłamOstoja żuczka pachnicy dębowej. Żuczka nie widziałyśmy
© JoannaZygmunta
Niestety żuczka nie widziałyśmy bo pewnie spał :)
Potem zeszłyśmy Killerem. Ja juz tam nie zjadę! Wygląda przerażająco! Stromo i pełno korzeni!
Zjadę, zjadę choć będzie ciężko ;) Marcin powiedział, że mi pomoże czyt. znowu gardło będzie go bolało.
Na koniec wycieczki jeszcze troszkę pochodziłyśmy po lesie i dowiedziałam się, że to była bardzo fajna wycieczka :)W lesie. Modelka
© JoannaZygmunta
Kategoria do fryzjera, dojazdy, wycieczka, z małżonkiem
komentarze
Kotem nie jestem, ale pomponami pobawiłabym się :D
W ogóle wszystkie uwiecznione "heklówy" są super! :)