Techniczna jazda z grzybobraniem i ślizgiem na plecach do jeziora
d a n e w y j a z d u
38.40 km
38.00 km teren
02:38 h
Pr.śr.:14.58 km/h
Pr.max:44.64 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Lipican vel Mondi
Pobudka o 6 rano ale za oknem jakoś tak, że przewrót na drugi boczek i spanko do 9. Leniwe śniadanko, kawka i Marcin sie zdenerwował i zarządził wreszcie wyjazd. Jak to Marcin nie ominął żadnego korzonka ani góreczki przez całą drogę. Najpierw zjechaliśmy do jeziora Małego 3 razy, potem Zygmuntowski OS i nad Ulę i Babę gdzie objechaliśmy jeziora i znaleźliśmy mega SowęKapelusz rozmiar - damska 40 albo większy
© JoannaZygmuntaSowa na kolacyjkę :)
© JoannaZygmunta
Sowa była na tyle duża, że postanowiliśmy przyjechać po nią z dziećmi później a teraz kontynuować naukę techniki. Tak mi sie te nauki podobały (bo wychodziło), że postanowiłam zjechać takim trochę trudniejszym zjazdem w stronę jeziora. Za pierwszym razem się udało bo Marcin na mnie patrzył i kazał puścić hamulce. Za drugim razem zjechałam szybciej i bojączka jedna wystraszyłam się, że nie wyrobię zakrętu i wpadnę w jezioro więc nie wiem co zrobiłam ale pewnie nadusiłam klamki za mocno i...........za chwilę poczułam, że ziemia jest twarda a zwłaszcza jak się jedzie na plecach z rowerem na sobie w stronę jeziora. Mój wrzask zawrócił Marcina, który już sobie pojechał myśląc, że nic nie wykombinuję i znalazł mnie na kolanach przy rowerze. Otrzepałam się i pojechaliśmy potrenować podjazd przy jeziorze Brzostek, którego jakoś nie umiałam podjechać. Tam dołączył do nas Kania i tak sobie wjeżdżaliśmy i zjeżdżaliśmy z górki i na górkę przy pogaduchach, potem objechaliśmy jezioro i do domciu dojechaliśmy w miłym towarzystwie.
Szybko się przebraliśmy i z dziećmi pojechaliśmy na Rynek do Grzeczki po ciacha. Wychodząc z cukierni zauważyłam Grigora rozsiadającego się bez pytania na ławeczce ;) a za chwilę nadjechał Kania. Znowu pogaduchy, fota Napotkani przypadkowo na Rynku w Pobiedziskach, dobrze mi znani, tamtejsi rowerzyści
© grigor86
i pojechaliśmy po naszą sowę i parę jeszcze grzybków do kapusty na święta :)
Kategoria wycieczka