JoannaZygmunta prowadzi tutaj blog rowerowy

Mój blog nie tylko o rowerowaniu :)

Na cysterskim szkalku z Playboyem ;)

  d a n e    w y j a z d u 140.70 km 90.00 km teren 07:40 h Pr.śr.:18.35 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura:40.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Lipican vel Mondi
Niedziela, 28 lipca 2013 | dodano: 29.07.2013

Umówiliśmy sie w sobotę z Sebą, że w niedzielę skoro świt o 6 wyjeżdżamy na szlak. Dzieciaki miały opiekę babci i nie można było zmarnować dnia na siedzenie w cieniu choć pogoda raczej skłaniała do leżenia w basenie z drinkiem z palemką niż jazdę rowerem ale cykloza to wiecie itd.
W niedzielę z rana padało. Niby nareszcie i niby ochłodzi ale dlaczego dzisiaj?. Około 8 przyjechał Seba, deszcz przestał padać, ubraliśmy się i nie wyjżdzamy nawet za bramę bo mojemu rowerowi nie działa licznik, należy wrócić się po śrubokręt aby podnieś czujnik, ujechaliśmy kawałek a mój rower trzeszczy, obciera przednią przerzutkę, zawija łańcuch i nie przerzuca. Powrót do domu po klucze, poprawka i Marcin powiedział, że ponieważ ciotuję (jak to baba co to się jej na pokład nie bierze) to, żeby już nic się nie stało to zabiera ze sobą klucze. Jak sie potem okazało dobrze, że je zabrał bo uratował rower Seby i nas przed niechybną śmiercią poprze pożarcie.
Wreszcie wyjeżdżamy o 10 tej czyli tak 4 godziny po czasie. Robi się już gorąco i mam obawy czy wytrzymam upał. Jestem bardzo na gorąco wrażliwa ale nie narzekam. Obiecałam, że ani słowa skargi bo śnieg i mróz jest gorszy.
W drodze do Dąbrówki Kościelnej spotykamy pomykających uczestników objazdu Ringu wkoło Poznania. Ze znajomych zauważamy Krzycha, Darię i Macieja. Kolejność wymieniania zgodna z kolejnością spotkania :)
Do Dąbrówki Kościelnej kałuż i błota tyle, że przybyło mi jakiś kg, bo mnie to zawsze jakoś tak w sam środek kałuży zarzuci. W Dąbrówce Kościelnej wjechaliśmy z ringu poznańskiego na szlak Cysterski.

Gdzie jest ta droga ? © JoannaZygmunta

Droga wiodła przez urokliwy las z podjazdami i zjazdami oraz piachem.
Po jakiś 40 km dojechaliśmy do wioski w której siedziały sobie na gnieździe bociany.
Po drodze mijane boćki © JoannaZygmunta

Zawsze się zastanawiam czy im się w głowie nie kręci od takiego upału. Zrobiliśmy postój w pierwszym sklepiku wioskowym.
Pod wioskowym sklepikiem, gdzie zasłyszeliśmy opowieść co sie dzieje na dyskotekach © JoannaZygmunta

Tam chłopaki podsłuchują porażającą historię z sobotniej dyskoteki. Mnie przy tym nie było, więc Seba powtórzył mi jakby był bohaterem głównym i największym playboyem wioski ;):
&feature=em-upload_owner
Pośmialiśmy sie jak norki i pojechaliśmy, żeby zatrzymać się nad piękną i zimną rzeczką. Pod mostkiem było tak fajnie i przyjemnie, że nie chciało się wyłazić a najbardziej sie chciało wskoczyć do wody.
Pod mostkiem © JoannaZygmunta

Opluskaliśmy się trochę wylaliśmy za kołnierze nieco wody i pojechaliśmy w skwar i kurz przez Budziejewko do Wągrowca. W Budziejewku chłopaki wdrapali sie na wielki głaz
Na wielkim głazie © JoannaZygmunta

i przemyliśmy twarze w studni, która kiedyś uzdrawiała niewidzących. Nam namąciła w oczach bo w obejściu zaraz za zakrętem zobzczyliśmy zamiast koni
Dwa osiołki zamiast koni © JoannaZygmunta
.
W Wągrowcu podjechaliśmy obejrzeć sobie bifurkację:)
Przy bifurkacji © JoannaZygmunta

i zaczęliśmy zawracać w stronę domu. W Skokach zjedliśmy dobry obiadek i w dobrych humorach pojechaliśmy dalej i tu nieszczęście! Seba wjechał na jakiś wystający konar i zerwał hak przerzutki. Jak tylko zeszliśmy z roweru w lesie to gzy chciały nas zjeść. Zerwałam gałęzie z drzewa i na wzór końskiego ogona zaczęłam oganiać wredne muszyska. Pomagało. Seba skrócił łańcuch, przerzutkę wsadził w kieszeń i pojechaliśmy. Gdyby nie początkowe problemy z moją przerzutką to nie mielibyśmy kluczy i dzisiaj nie byłoby relacji tylko nasze objedzone kości świeciły by na drodze między Skokami a Antoniewem ;)
Było dużo piachu i asfaltu. Jechaliśmy sobie wycieczkowo (przynajmniej chłopaki) i pozwiedzaliśmy troszkę wielkopolski. Było fajnie choć bardzo gorąco.


Kategoria wycieczka


komentarze
JoannaZygmunta
| 08:13 środa, 31 lipca 2013 | linkuj Seba-> Nie ma za co:)
Kamil -> Uważaj na Playboya bo Więniewski pod mostem dostał ;)
Maciej -> Michałki się coraz bardziej oddalaja
Surf -> Może i z gorąca a w sklepie tylko bezalkoholowe było ;)
surf-removed
| 20:14 wtorek, 30 lipca 2013 | linkuj Ten hak to pewnie z gorąca pękł.
Taki kawał drogi tylko z jedną wizytą w sklepie, no,no ;)
MaciejBrace
| 16:44 wtorek, 30 lipca 2013 | linkuj No ładny dystans, przygotowania pełna parą - zabiorę linkę i się podczepię ;) na Michałkach.
kamilzeswaja
| 21:09 poniedziałek, 29 lipca 2013 | linkuj Też mieliśmy jechać na wschód słońca do Wągrowca, ale plany nam się zmieniły :) Jeszcze tam pojadę i pogadam z Playboyem :P
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa iodty
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]