JoannaZygmunta prowadzi tutaj blog rowerowy

Mój blog nie tylko o rowerowaniu :)

Z pracy

  d a n e    w y j a z d u 46.80 km 30.00 km teren 02:51 h Pr.śr.:16.42 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura:-3.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Zdobywca pucharów ;)
Poniedziałek, 7 stycznia 2013 | dodano: 07.01.2013

Dostałam dzisiaj po zadku. Zimno dało mi się mocno we znaki nie mówiąc o błocie po ośki na mojej trasie do domku. Chyba do lata bedę musiała omijać drogę Swarzędz - Biskupice przez Uzarzewo. Wiem że tam jesienią robili kanalizę ale nie myślałam, że jeszcze tam dziubią. A może na drodze pozostała glina, która dzisiaj była jak ciasto biszkoptowe tuż przez wlaniem do formy. Mokre, klejące i niestety bardzo głębokie. W pewnym momencie nie dało się już jechać bo błoto miałam po ośki i musiałam klapnąc nogami w błocko. Musiałam zabawić się w przełaje, rower na ramię i po krzaczorach przedzierałam się do jakiejś bardziej suchej nawierzchni. Masakra! Przez krzaczory owiewy mi się podwinęły i błocko pięknie wpływało mi do bucików a miałam przed sobą jakieś 15 km. Zaczęło robic sie ciemno i coraz bardziej zimno.
A co do owiewów rano włożyłam łapę do szafy, namacałam owiewy (ochraniacze), dwa są to ok. W pracy zakładam na nogi i widzę- co za trzepactwo - jeden mój, drugi Marcina. Trzepak roku jak nic! Ale za zimno, żeby udawać, że jestem twarda i w letnich butkach przy - 3 (tyle podawali w radio) pojadę. Moge sobie byc trzepakiem. Marcina owiewy są cieplejsze od moich ale tylko na jednej nodze ;).
Dojechałam do domu taka zmarznięta. Najpierw światła co kawałek w mieście, potem mokre buty i skarpetki to zimno jak cholera.
Ciepła kąpiel i barszczyk postawił mnie na nogi :)


Kategoria dojazdy


komentarze
kania76
| 16:05 piątek, 11 stycznia 2013 | linkuj Nieźle, po 3 godzinach w taką pogodę mogą poodpadać paluchy. Trochę ich szkoda bo przydają się przy chodzeniu. Woda i błoto też nie działają korzystnie.
Gratuluję samozaparcia.
JoannaZygmunta
| 07:07 wtorek, 8 stycznia 2013 | linkuj W Swaju było twardo. Do tego przymrozek to się nie spodziewałam takich "atrakcji". A co do ciasta kobietki będą wiedziały :p
klosiu
| 22:50 poniedziałek, 7 stycznia 2013 | linkuj "jak ciasto biszkoptowe tuż przez wlaniem do formy" - ciekawe porównanie, ale strzelam, że co najmniej 80% czytelników zupełnie nic nie powie :D.
Nie zazdroszczę jazdy, btw ja sobie zawsze chwaliłem główną drogę z Pobiedziajów do Poznania. Pobocze jest, więc bezpiecznie mimo sporego ruchu. A w Kobylnicy można na Swarzędz odbić.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa hiree
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]