JoannaZygmunta prowadzi tutaj blog rowerowy

Mój blog nie tylko o rowerowaniu :)

do roboty

  d a n e    w y j a z d u 4.40 km 0.00 km teren 00:12 h Pr.śr.:22.00 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Krówka
Poniedziałek, 23 kwietnia 2012 | dodano: 23.04.2012

Ciepło, miło, słonecznie.
Odpoczęłam i dopiero dzisiaj w pełni mogę się cieszyć z wyniku. Było fajnie. Trasa nie trudna więć rozrywki dostarczył mi Maks, który mnie dojechał po laczku i jak wiatr przeleciał obok, zawiedziony, że to ja a nie Zbychu,
W jakimś wąwozie całym porośniętym świeżym szczypiorkiem zaprawdę miałam ochotę rzucić rower i zajadać się tą zieleniną lecz presja wyścigu i oddechów na plecach nie pozwoliła,
Na punkcie widokowym miałam fana, który bił sie w piersi i wrzeszczał, że we mnie wierzy (a nie był to Marcin tylko obsługa).
Na traktorze jechał dziadek i do wszystkich wrzeszczał "jyszcze mocie 4 kylomytry" na co kobitka za mną zaczęła piszczeć płaczliwie "no jak to, przecież miało być 36 km a tu jeszcze 4!?"
Szczerbaty strażak, który mówił na rozjeździe "na Mega i do domu". Bardzo mi się już chciało do domu.
Marcin i dziewczyny na polu pełnym koniczyny, którzy hasali jak młode konie
Marcin i Jarek na mecie, dziewczyny porozwieszane na rurach jak horągwie na wietrze. I meta gdzie wreszcie nie trzeba deptać do bólu. Szczególny rodzaj masochistycznej rozrywki. Podoba mi się.
Moja mama cieszyła sie wraz z nami. Jest pełna optymizmu i oczekuje dobrych wyników w sobotę na wyścigu.


Kategoria dojazdy, wyścig


komentarze
JoannaZygmunta
| 08:16 poniedziałek, 23 kwietnia 2012 | linkuj Dzięki rowerzystka :)
rowerzystka
| 08:06 poniedziałek, 23 kwietnia 2012 | linkuj Ja nie mam w sobie takiej potrzeby walki, ale pewnie to z racji wieku :). Jeszcze raz wielkie gratulacje i trzymam kciuki za kolejne zwycięstwa :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa atrza
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]