JoannaZygmunta prowadzi tutaj blog rowerowy

Mój blog nie tylko o rowerowaniu :)

ostatki jesieni

  d a n e    w y j a z d u 57.45 km 40.00 km teren 03:09 h Pr.śr.:18.24 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Zdobywca pucharów ;)
Niedziela, 23 października 2011 | dodano: 23.10.2011

Najpierw miałam jechać tylko na Górę Dziewiczą. Tam spotkałam się z Marcinem i dziewczynkami, którzy przyjechali samochodem z zamiarem wejścia na wieżę. Wieża była zamknięta :( No cóż październik. Tak mi się spodobało, że po wypiciu kawy z termosu (boski pomysł mojego męża)postanowiłam pojechać z powrotem do Pobiedzisk rowerkiem. Pogoda dopisywała, pięć warstw ciuchów grzało, kawa w brzuchu też, słonko wyszło -cudo. Wyjechało wielu szalonych rowerzystów, którym niestraszne zimno. Na drodze parę żuczków i jedna śpiąca żaba na środku drogi. Ciekawe - samobójczyni czy co? Była żywa nie przypominała płaskorzeźby tylko siedziała, zauważyłam ją w ostatniej chwili. Nie było by ciekawe mieć ją na plecach bleeee.

mosteczek nad rzeczką © JoannaZygmunta


Kategoria wycieczka


komentarze
klosiu
| 18:39 niedziela, 23 października 2011 | linkuj Brawo. To jeszcze nie jest za zimno do jazdy - jest fajnie, człowiek się nie poci :). Fajnie że się przekonałaś do jazdy w warunkach gdy większość śmiertelników pasuje. Nie wiedzą co tracą :).
Rzecz tkwi w ubiorze, a nie w temperaturze.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa niech
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]