JoannaZygmunta prowadzi tutaj blog rowerowy

Mój blog nie tylko o rowerowaniu :)

Z Martą

  d a n e    w y j a z d u 17.00 km 0.00 km teren 01:00 h Pr.śr.:17.00 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Lipican vel Mondi
Poniedziałek, 28 sierpnia 2017 | dodano: 30.08.2017

Pojechałyśmy z Martą na takie szybkie kółeczko. Jechało się dobrze aż w lesie spotkałyśmy jakiegoś rowerzystę w krzyczącej koszuli, grzebiącego coś przy rowerze, którym okazał się być Grigor. Marta grzała do przodu i zanim zorientowałam się, że kiwający do mnie i uśmiechający się rowerzysta to Grigor to już musiałam gonić Martę, żeby mi się w lesie nie zgubiła. Zdążyłam tylko krzyknąć, żeby jechał z nami ale chyba usłyszałam, że to nie w jego kierunku. Potem pojechałyśmy w kierunku działki i tak się zawzięłam , że na podgórce zdobyłam królową. No cóż, stara się to się ma . Przez pół godziny :( kurka. Cieszyłam się tytułem, bo łatwo mi nie było a tu córka Jacka Głowackiego, Carmen wzięła i mi ukradła królową. Ładnie córkę wychował ;).
Na powrocie znalazłyśmy rozjechaną wiewiórkę o której wspominał Grigori i samego Grzesia, który jechał do chałupy w przeciwną nam stronę.
Fajnie było :)


Kategoria Rodzinnie, z Martą


komentarze
anka88
| 15:57 czwartek, 31 sierpnia 2017 | linkuj Aż się sama zastanawiam jaką to też koszulkę Grześ miał na sobie?! :) Grześ grzebał wiewiórkę :/
Trollking
| 21:04 środa, 30 sierpnia 2017 | linkuj Krzycząca koszula? To jest dopiero patent na nadgorliwych kierowców :)
grigor86
| 19:40 środa, 30 sierpnia 2017 | linkuj Kręciło się tu i ówdzie, to się minęliśmy - i to 2x :-) Ps. szkoda wiewiórki :-(((
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa yciep
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]