JoannaZygmunta prowadzi tutaj blog rowerowy

Mój blog nie tylko o rowerowaniu :)

Prośba

  d a n e    w y j a z d u 1.00 km 0.00 km teren h Pr.śr.: km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Zdobywca pucharów ;)
Wtorek, 13 stycznia 2015 | dodano: 13.01.2015

Kochani!
Mój głupi obojczyk postanowił się nie zrosnąć i tak sobie luźniutko pod blaszką przez 1,5 roku bolał jak s.........n i czekał kiedy zdejmą chirurdzy blaszkę a on zrobi "a kuku! Nie zrosnąłem się. I co mi zrobicie? :p"  Chirurdzy najpierw zrobili wielkie oczy, powstrzymali się od brzydkich słów, i poskręcali gnojka zszywkami (mam nadzieję, że nie biurowymi), siedmioma (tyle nawierceń słyszałam) śrubkami i dali dłuższą nóweczkę blaszkę. Niestety nie karbonową bo takiej nie mieli. Na zdjęciach  wyglądało, że wszystko sie posklejało, pozrastało, cud miód malina a ja tylko przewrażliwiona jestem bo mnie boli. Prawdziwego kolarza zawsze coś boli,  bo podobno  nie ma wyników bez bólu to zagryzłam zęby i tylko czasami popiskiwałam, że k.......a boli.  Wściekła jestem! Następny sezon będzie do d........... bo ani teraz jeździć ani nawet ćwiczeń robić i do ..................... to wszystko. :(  Zła jestem bo już sobie marzyłam, ze jak mi wyjmą  blachę to przestanie boleć i poszaleję po lesie że się będzie ziemia wzbijała a po moim przejeździe po asfalcie to będzie trzeba ekipę remontową wzywać a tu masz.    No nic za 6 tygodni wsiadam na rower znowu zagryzę zęby i trudno. Pan Bóg wybaczy mi te przekleństwa pod nosem, że boli. A może teraz poskładali dobrze i będzie lepiej? Cholera mogłamw czasie operacji w ten obojczyk napluć to może by się lepiej skleił ale nie pozwalali mi się ruszać .
Tylko proszę nie piszcie, że za szybko zaczęłam jeździć, że teraz to tylko spacerowo po lasku bulońskim mam jeździć i po ścieżkach rowerowych bo nie zdzierżę więcej takich tekstów, które słyszę od tych wszystkich cioć i wujków co to: "śpiesz się po woli, znowu jedziesz na rower, a musisz jechać? Lepiej posiedź przed telewizorem itp" brrry , cholera jasna! :(.
A teraz moja prośba. Jeździjcie i opisujcie swoje jazdy choćby po bułki bo sprawia mi przyjemność czytanie, że nie jestem sama taka pieprznięta na tle roweru :). 
Wybaczcie mi parę niecenzuralnych słów ale ciśnienie mi się podnosi jak widzę tą swoją  łapę albo jak zaboli bo źle sie rusze.
Kończę pozdrawiam Was wszystkich i idę do garażu pogłaskać moje rowerki a potem wezmę wózek na zakupy jak stara babusia i pójdziemy sobie z Tinką po coś słodkiego a konto moich jutrzejszych urodzin.
Matko! Dwa krzesełka już się w życiorysie moim postawiły. Ten czas ale leci! 
Mam nadzieję, że niedługo bedę mogła wpisać parę km. Choćby z wyprawy na spacerek z Tinką świnką :)




komentarze
Jarekdrogbas
| 19:57 piątek, 23 stycznia 2015 | linkuj Asiu powrotu szybkiego na rower Ci życzę. Nie wiem sam jak to możliwe że po tak długim czasie kość dobrze się nie zrosła ale może tak miało być i wrócisz na rower silniejsza i z jeszcze większą motywacją. Nie pozostaje mi nic innego jak trzymać mocno za Ciebie kciuki. Pozdrawiam
mysza71
| 20:45 poniedziałek, 19 stycznia 2015 | linkuj Dobrze ,że chociaż tę psinkę masz, pies wszystko zniesie tzn mam na myśli słowa , komentarze tylko szkoda że nie odpowiada a może z drugiej strony i dobrze ...bo nie raz z pewnością od moich dostałabym opierdol :D
WRACAJ SZYBKO NA ROWER !! :D
duda
| 07:38 czwartek, 15 stycznia 2015 | linkuj ja pewnego roku złamałem 1. żebro w części chrzęstnej - i nieświadomy tak sobie z nimi chodziłem, ćwiczyłem, pracowałem - w nagrodę mam o jeden staw więcej - staw rzekomy - warto odpuścić czasem
Rodman
| 23:09 środa, 14 stycznia 2015 | linkuj nie marudź, nie szukaj wymówek, tylko wskakuj na trenażer a nie na rolkę, można pedałować bez trzymanki ;-)) !
klosiu
| 21:27 środa, 14 stycznia 2015 | linkuj Ale pech z tym gnotem :/
Nie można go wymienić na tytan?
starszapani
| 20:55 środa, 14 stycznia 2015 | linkuj Sto lat sto lat :)))) I szybkiego zrastania tego dziada obojczyka. Będzie dobrze :) !!!
Jurek57
| 20:14 wtorek, 13 stycznia 2015 | linkuj 44 to jest cyfra !!! :-)
I oby następne 44 bez metalowego balastu !!!
W w ogóle 100-u lat ! :-)
rmk
| 19:32 wtorek, 13 stycznia 2015 | linkuj Więc na konto jutrzejszych urodzin składam już dziś życzenia mnóstwa zdrowia. Cała reszta się nie liczy, będzie zdrowie będzie dobrze! Wszystkiego Naj :))
daVe
| 19:04 wtorek, 13 stycznia 2015 | linkuj Bedziem pisać! Jak bedziem mieć o czym ;)
JoannaZygmunta
| 19:00 wtorek, 13 stycznia 2015 | linkuj Dziewczyny znam Wasze historie bo namiętnie czytam historie choroby zwaną cyklozą opisywane na blogach, więc wiem, że wszystko jest możliwe. Łapę połamamłam w pażdzierniku 2013r. a 2 tyg po operacji jexdziłam już w terenie co nie świadczy o zdrowiu psychicznym. Trenażery, rolki to niestety tylko namiastka a ja juz chcę szaleć bo przez ból nie mogłam wiele zdziałać i zanosi się, że znowu nie będzie fajnie.
Jacku - samo złamanie się zrosło tylko, ze poprzednio nie pospinali takich odłamków obojczyka, które chyba miały się same zrosnąć a się nie zrosły co spowodowało, że nie jest stabilny. Dlatego teraz zszywkami to połapali i na nowo skęcili blachą. Ja tak to zrozumiałam bo przeciez nikt prawdy ci nie powie :(. W każdym razie mam zrobić badania w kierunku osteoporozy :(. Przebadaj się a sama procedura wyjęcia wymaga skierowania od lekarza rodzinnego do chirurga urazowego a ten daje skierowanie do szpitala. Trochę się trzeba nachodzić ale chyba nie warto miec tej blachy.
JPbike
| 17:08 wtorek, 13 stycznia 2015 | linkuj Asiu, zszokowałaś mnie tym wpisem. Jeszcze o takim niezarośnięciu wspomaganym blaszką nie słyszałem. Chyba będę musiał iść się przebadać czy mi dobrze obojczyk zrósł mimo że nic mnie nie boli. A tak poza tym we mnie blaszka w obojczyku siedzi sobie przykręcona już przeszło 3.5 roku (!) i nadal czekam na operację demontażu ...
Katana1978
| 08:14 wtorek, 13 stycznia 2015 | linkuj eee popatrz na mnie, od grudnia 2013 miałam połamaną nogę w kilku miejscach łącznie z kolanem, blacha i gwoździe nadal siedzą - teraz będę miała tomografię za kilka dni i jak się wszystko zrosło to będą mi blachę wyjmować (na rtg niby się zrosło ale chcą być pewni) - ja odkąd mogłam zgiąć nogę to jeżdżę a lekarze ...(a lekarze pozostawili to bez komentarza)
mandraghora
| 07:58 wtorek, 13 stycznia 2015 | linkuj Prawda jest taka, że zrastająca się kość nie lubi wstrząsów i ja też dostałam szlaban na rower na 4 miesiące (a na jazdy w terenie to do marca 2015). Ale jest na to metoda - ja z moją seksowną blaszką w łokciu kręciłam już po 2 tyg. od operacji na trenażerze (takim z wpinanym kołem tylnym, nie rolki), bez trzymania kierownicy rękoma (pozycja wyprostowana, trzeba tylko nieco zmodyfikować ustawienia siodełka). Wiem, że to nie to samo, ale pozwala przetrwać trudne momenty, utrzymać jako-taką kondycję i poczuć to miłe zmęczenie w nogach. A łapa boli - jak boli to rośnie.
Zdrówka życzę, trzymaj się! :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa konag
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]