JoannaZygmunta prowadzi tutaj blog rowerowy

Mój blog nie tylko o rowerowaniu :)

Wpisy archiwalne w kategorii

dojazdy

Dystans całkowity:5315.15 km (w terenie 1948.53 km; 36.66%)
Czas w ruchu:252:15
Średnia prędkość:19.80 km/h
Maksymalna prędkość:50.16 km/h
Liczba aktywności:187
Średnio na aktywność:28.42 km i 1h 38m
Więcej statystyk

Czy mi ktoś powie o co chodzi?

  d a n e    w y j a z d u 64.63 km 45.00 km teren 03:30 h Pr.śr.:18.47 km/h Pr.max:36.52 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Zdobywca pucharów ;)
Wtorek, 10 lipca 2012 | dodano: 10.07.2012

Z Pobiedzisk do pracy w centrum Poznania jechałam dzisiaj bardzo okrężną drogą przez Strzeszynek.
Ostatnio u Kurka przeczytałam, że jacyś „ekolodzy” chcą ucywilizowania ścieżki nad jezioro Strzeszynek. Z wypowiedzi tych „ekologów” wynikało, że najlepiej ją zabetonować bo jest niebezpieczna dla dzieci i rowerzystów. Kto zna tą ścieżkę to wie, że nie jest trudna. Widuję tam rowerzystów młodych i starych, dzieci z rodzicami. No nie wiem o co chodzi.

o co chodzi? © JoannaZygmunta
.
A najlepsze, że betonowania chcą „ekolodzy”


Kategoria dojazdy, wycieczka

do domciu

  d a n e    w y j a z d u 58.36 km 40.00 km teren 02:49 h Pr.śr.:20.72 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura:24.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Zdobywca pucharów ;)
Poniedziałek, 9 lipca 2012 | dodano: 09.07.2012

Marcin wrócił z górskich wojaży i obiecał zająć się babolami to wypuściłam się na rower. Pojechałam przez Rusałkę gdzie ludziska siedzieli na plaży i wygrzewali gnaty

Plaża nad Jeziorem Rusałka © JoannaZygmunta

a potem do Strzeszynka. Jechałam sobie spokojnie a jakaś kobieta z przerażoną miną ostrzegała, że są dziki z małymi. Staram się kabankom nie wchodzić w drogę ale przecież nie zrezygnuję z objazdu jeziora. Spotkałam świniaki, jakiś facet je dokarmiał chlebem i czymś tam. Jak maja żarcie to się nigdy nie wyniosą, ale były spokojne. Dały mi się obfotografować prawie że pozując.
Dziki © JoannaZygmunta


Pierwszy raz objechałam to jezioro dookoła. Ładnie tam tylko jakieś małe to jezioro. Szybko je objechałam i pojechałam w stronę Pobiedzisk.


Kategoria wycieczka, dojazdy

do pracy

  d a n e    w y j a z d u 30.85 km 25.00 km teren 01:26 h Pr.śr.:21.52 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura:18.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Zdobywca pucharów ;)
Poniedziałek, 9 lipca 2012 | dodano: 09.07.2012

Piękna pogoda, trochę błota aż żal jechac do roboty.
Zapowiadam, że wybieram się w drodze powrotnej do Strzeszynka ;)


Kategoria dojazdy

nad jeziorko

  d a n e    w y j a z d u 6.00 km 6.00 km teren 00:30 h Pr.śr.:12.00 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Zdobywca pucharów ;)
Niedziela, 8 lipca 2012 | dodano: 08.07.2012

Z babolami nad jezioro. Wybachać się w ten upalny dzień :). Zośka daje ognia, Marta zdycha na każdym podjeździe.


Kategoria dojazdy

praca

  d a n e    w y j a z d u 27.70 km 0.00 km teren 01:30 h Pr.śr.:18.47 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Krówka
Środa, 4 lipca 2012 | dodano: 04.07.2012


Kategoria dojazdy

do domciu

  d a n e    w y j a z d u 39.07 km 0.00 km teren 01:37 h Pr.śr.:24.17 km/h Pr.max:44.20 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:rower męża
Wtorek, 3 lipca 2012 | dodano: 03.07.2012

Marcinek przyjechał do Poznania rowerem i zrobiliśmy mieniankę. On zabrał samochód a ja rower.Po pracy pojechałam szosą do Pobiedzisk. Marcin kazał mi trzymać kadencję powyżej 90. Kurde, nie udaje mi się. Najlepiej jedzie mi się około 80. Udało mi się osiągnąć i utrzymać 103 machy ;) przez 2 min. Ale potem chciało mi się postraszyć mrówki w krzakach. Muszę kupić sobie licznik z kadencją i ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć a czasem pojechać na piwo :p


Kategoria dojazdy

do domciu

  d a n e    w y j a z d u 37.02 km 20.00 km teren 01:47 h Pr.śr.:20.76 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura:30.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Zdobywca pucharów ;)
Piątek, 29 czerwca 2012 | dodano: 29.06.2012

Straszny upał. Jutro w Cybince zemrę na 100 %. No może na 90%. ;)


Kategoria dojazdy

Poznań - Strzeszynek - Poznań

  d a n e    w y j a z d u 60.76 km 20.00 km teren 03:01 h Pr.śr.:20.14 km/h Pr.max:39.95 km/h Temperatura:22.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Zdobywca pucharów ;)
Czwartek, 28 czerwca 2012 | dodano: 28.06.2012

Z Rataj na szkolenie 7 km. Po szkoleniu w stronę Strzeszynka gdzie nad jeziorem zjadłam sobie słodką muszelkę. mmmmmm ale ja je lubię! Raz można sobie pozwolić ;). Nad jeziorem mało ludzi, przyjadą w weekend. Potem pojechałam na cmentarz winiarski do mamy. Cały czas drogą rowerową. Tak to się wygodnie jedzie. Duchota jakaś się robi na weekend zapowiadają straszne upały.


Kategoria dojazdy, wycieczka

do roboty i po mieście

  d a n e    w y j a z d u 53.91 km 40.00 km teren 02:49 h Pr.śr.:19.14 km/h Pr.max:45.49 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Zdobywca pucharów ;)
Środa, 27 czerwca 2012 | dodano: 27.06.2012

Dzisiaj jechałam na szkolenie na 9 rano i nie mogłam wstać. Nie pozwoliłam wyjść z łóżka Marcinowi używając swoich damskich wdzięków ale ... to co przyjemne się też kończy. Potem to tylko latanie i szykowanie śniadań, kontrola w co sie mają zamiar ubrać dzieciory, napełnianie bidonu, szukanie rękawiczek (przecież były tutaj ostanim razem!!!!) gdzie jest mój kask??, Marcin zabierz mi ciuchy na przebranie. Jakie ciuchy?? Te o które sie zaraz przewrócisz itp itd. I wylot.
W lesie ptaki śpiewają i mój telefon też:
- Asia gdzie są kluczyki od auta?!!!
- Zaraz (panika, szaleństwo w mózgu) no w plecaku co go mam na krybonach. (o żeś k.... zabije mnie!!!)
Marcin ostoja spokoju nawet sie nie spienił co u mnie byłoby oczywistością. Wymyśliliśmy, że są drugie kluczyki w szafie i je weźmie. OK, jakoś poszło.
I wtedy zapytał mnie czy mam zapiętą torebkę podsiodłową. NO nie i wszystko wyleciało!!!! Szaleństwo z mojej strony gromy poleciały. Marcin odczekał moją tyrradę i powiedział, że tam tylko była dętka i łyżki. Łyżki zniknęły, dętka była ale co mi po samej dętce. Zabrał mi pompkę i niewinnie się pyta czy mam zapiętą torebkę. Faceci. Nic tylko dusić. Najlepiej w sypialce ;)
Potem jazdy tam i siam po Poznaniu. Zadziwiłam się gdy przydusiłam na Rondzie Kaponiera i jakoś tak wyszedł mi maks 45,49 i nie bolały mnie nawet girki. Nie znam swoich możliwości.


Kategoria dojazdy

jakieś zapomniane km do pracowe

  d a n e    w y j a z d u 21.37 km 0.00 km teren h Pr.śr.: km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Krówka
Piątek, 22 czerwca 2012 | dodano: 22.06.2012


Kategoria dojazdy