JoannaZygmunta prowadzi tutaj blog rowerowy

Mój blog nie tylko o rowerowaniu :)

Wpisy archiwalne w kategorii

dojazdy

Dystans całkowity:5315.15 km (w terenie 1948.53 km; 36.66%)
Czas w ruchu:252:15
Średnia prędkość:19.80 km/h
Maksymalna prędkość:50.16 km/h
Liczba aktywności:187
Średnio na aktywność:28.42 km i 1h 38m
Więcej statystyk

do Pobiedzisk

  d a n e    w y j a z d u 31.89 km 27.00 km teren 01:54 h Pr.śr.:16.78 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura:0.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Zdobywca pucharów ;)
Poniedziałek, 5 marca 2012 | dodano: 06.03.2012

Marcin przyjechał do Poznania z rana asfaltem i mówił, że było fajnie i nawet nie za zimno ale on jechał z wiatrem a ja miałam jechać pod wiatr i nie bardzo mi się chciało walczyć z przeciwnikiem wiejącym z nad pola. Co prawda po obejrzeniu 7 zdjęcia z ostatniego wpisu Grigora86 Karczewko niezła gehenna w błocie mogłam spodziewać się błociska po oski ale postanowiłam być twarda i uczyć się jazdy po glajdzie. Szybko miałam okazję bo już za Maltą. Droga Gruszczyn – Uzarzewo po jesiennych przekopkach (zakładali kanalizę albo coś takiego) przypominała maź poprzecinaną koleinami, potem w Biskupicach polna droga była grząska i mało przyjemna. Jednak największe błocko spotkałam na opłotkach Pobiedzisk. Tam to już koła buksowały i musiałam wsadzić buta w błoto.
Jestem zadowolona z siebie. Nauczka z jesieni kiedy po spacerkach w błocie nie mogłam wypiąć buta i wyłożyłam się pod Dziewiczą Górą poskutkowała. Marcin mnie wtedy ochrzaniał a ja sobie postanowiłam wbić w makówę: „Jak rower jedzie to się jedzie bo inaczej się przewróci a ty z nim.” Przez te błota średnia marna. Marcin już myślał, że obiecującym wdowcem został bo gdzieś w lasach zaginęłam i wydzwaniał do mnie akurat jak już byłam niedaleko domu ale za to w głębokim błocie. Niestety nie tym razem ;p


Kategoria dojazdy

do pracy

  d a n e    w y j a z d u 4.40 km 0.00 km teren 00:14 h Pr.śr.:18.86 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Krówka
Czwartek, 1 marca 2012 | dodano: 01.03.2012

Ciepło ale zgnilizna z nieba leci.


Kategoria dojazdy

Z pracy przez Maltę

  d a n e    w y j a z d u 18.61 km 0.00 km teren 01:03 h Pr.śr.:17.72 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Krówka
Czwartek, 1 marca 2012 | dodano: 01.03.2012

2 kółka wkoło jeziora, które coraz bardziej odmarza.


Kategoria dojazdy

do pracy

  d a n e    w y j a z d u 4.40 km 0.00 km teren 00:10 h Pr.śr.:26.40 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura:7.5 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Krówka
Środa, 29 lutego 2012 | dodano: 29.02.2012

Gnałam dzisiaj bo dobrze sie spało ;)


Kategoria dojazdy

do pracy

  d a n e    w y j a z d u 16.10 km 0.00 km teren 01:10 h Pr.śr.:13.80 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Krówka
Wtorek, 28 lutego 2012 | dodano: 28.02.2012

Wczoraj świeciło śliczne słoneczko więc wybrałam się dłuższą drogą, wkoło jeziora maltańskiego z pracy do dziadków. Na jeziorze jeszcze gruby lód, paru rowerzystów sobie jeździło po dróżkach, cicho, przyjemnie.
W niedzielę byliśmy pokibicować zawodnikom biorącym udział w IV memoriale Marka i Zbyszka. Marek Wawrzyniak i Zbigniew Jędrzejczak, kolarscy mastersi, wybrali się w styczniu 2008 roku na kolarski trening. Na obwodnicy Kórnika zostali potrąceni przez samochód dostawczy. Marek zginął na miejscu, Zbyszek zmarł kilka dni później w jednym z poznańskich szpitali. Teraz od 4 lat ku ich pamięci organizowane są zawody. Szkoda, że byłam taka nie w formie bo chociaż reprezentowałabym kobiety. Wystartowała jedna juniorka. Może w przyszłym roku :).
Jako widzowi podobały mi się te zawody, bo wszystko było widać. Jeszcze jak się zna chociaż paru zawodników i można im kibicować to jest fajniej. Stanęliśmy na górce i zażartą momentami rywalizację widzieliśmy jak na dłoni. Z początku jechała cała grupa ale czołówka szybko zdublowała innych i wszyscy się pomieszali.

Czołówka wyścigu © JoannaZygmunta

Fajnie to wyglądało takie kolorowe ludziki na rowerach jeżdżące w różnych kierunkach, biegające z rowerami po schodach i mykające między drzewami.
Byliśmy z dziewczynkami, Martusia robiła zdjęcia ale niestety było dosyć zimno i wiał nieprzyjemny wiatr. Szybko dzieciom zrobiło zimno więc nie mogliśmy zostać na rozdaniu pucharów a szkoda bo bardzo lubię tą część zawodów.
Marcin jak patrzył to nabrał ochoty na jazdę i zaraz po powrocie do domu wziął rower i poleciał po asfaltach.


Kategoria dojazdy

Taka zima to może być.

  d a n e    w y j a z d u 4.77 km 0.00 km teren 00:15 h Pr.śr.:19.08 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura:-7.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Krówka
Czwartek, 26 stycznia 2012 | dodano: 26.01.2012

-7 st C. Mrozi a mi gorąco. Tyko końcówki palszków u rąk mi marzną. Dlatego dzisiaj wpadłam na pomysł, żeby zabrać rękawice z windstoperem a pod spód wełnianki. Pomysł genialny tylko wykonanie gorsze. Jak sięgałam do szuflady po te grubaśne rękawice to wzięłam jedna męża (idealna bo wiekasza) i jedną moją i do tego nie na tą rękę :(. Zauważyłam to dopiero w Poznaniu i nie było odwrotu, musiałam założyć tak jak sie dało. I dało się i już prawie mi ręce nie marzły ale trudno bylo przezrzutki przekładać więc nie przekładałam. Jechałam na miękko z dużą kadencją i git.
Taka zima może być. Bez chlabry lub śniegu lub zamieci.


Kategoria dojazdy

Do domku

  d a n e    w y j a z d u 4.77 km 0.00 km teren 00:16 h Pr.śr.:17.89 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Krówka
Czwartek, 26 stycznia 2012 | dodano: 26.01.2012

Było całkiem ciepło około 0 st.C.
Musiałam iść na wywiadówkę.
Po wywiadówce wniosek jest jeden - z punktu widzenia rodzica powiem że lepiej było być dzieckiem.
Dzisiaj tłumaczyłam sie przed młodymi siksami i świeciłam oczami bo moje dziecię olewa noszenie książek i zeszytów, bo wg niej posiada zbyt dużą wiedzę (II klasa szkoły podstawowej!) aby zawracać sobie głowę jakimiś pierdołami. Co będzie z nią dalej to boję się myśleć. Po poważnej rozmowie obiecała poprawę.Ciekawe na jak długo.
Dodam tylko że dziecię to ma na imię Zosia - Zosia z wiersza Juliana Tuwima.


Kategoria dojazdy

do pracy

  d a n e    w y j a z d u 4.88 km 0.00 km teren 00:15 h Pr.śr.:19.52 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Krówka
Wtorek, 24 stycznia 2012 | dodano: 24.01.2012

Przymroziło dzisiaj troszkę. Około -3 ale było sucho i bez wiatru. Ogaciłam się szczelnie i powtarzałam sobie zanim wsiadłam, że nie ma złej pogody do jazdy jest tylko złe ubranie.
Mój ojciec, który czeka aż podjadę z dziećmi autem z mojej wsi do nich a potem jadę do pracy, nie dziwi się, ze jadę do roboty rowerem. Sam chociaż ma 74 lata to codziennie jeździ na rowerze. Niedaleczko i wolniutko ale jeździ. Moja mama juz też się przyzwyczaiła ale pojąć tego nie może. Jak dojadę do pracy to mam obowiązek zadzwonić, czy dojechałam i czy nie zamarzłam po drodze. A ja juz po 3 km dzisiaj stwierdziłam, ze jednak tych gaci za dużo załozyłam bo gorąco się zrobiło.


Kategoria dojazdy

Z pracy

  d a n e    w y j a z d u 4.77 km 0.00 km teren 00:19 h Pr.śr.:15.06 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura:1.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Krówka
Wtorek, 24 stycznia 2012 | dodano: 24.01.2012

Do domku. Do ciepełka. Na herbatkę i obiadek :).


Kategoria dojazdy

Stała się rzecz niesłychana

  d a n e    w y j a z d u 14.00 km 0.00 km teren 00:49 h Pr.śr.:17.14 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Krówka
Poniedziałek, 23 stycznia 2012 | dodano: 23.01.2012

moją krówkę ocenił Zulugula. Marcin powiedział, że moje wpisy muszą być popularne jeżeli on raczył ocenić (nad wyraz jak na niego dobrze) mój rowerek. Normalnie tego się nie spodziewałam.
Dzisiaj przyjemna jazda do i z pracy + dodatkowo kręcenie po mieście.
Robi się coraz zimniej. Rano tyłek zmarzł mi troszkę a od jutra przymrozki. Ciekawe czy się zdecyduję na jazdę, ale chyba przyjemność przestrzeni przede mną będzie większa niż przyjemność upychania się w tramwaju. Zresztą jak nie przyjadę do pracy na rowerze to znowu będą się pytać czy dobrze się czuję ;).


Kategoria dojazdy