JoannaZygmunta prowadzi tutaj blog rowerowy

Mój blog nie tylko o rowerowaniu :)

Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2012

Dystans całkowity:778.97 km (w terenie 294.68 km; 37.83%)
Czas w ruchu:33:49
Średnia prędkość:22.01 km/h
Maksymalna prędkość:50.00 km/h
Liczba aktywności:25
Średnio na aktywność:31.16 km i 1h 46m
Więcej statystyk

dom-praca-dom

  d a n e    w y j a z d u 61.33 km 50.00 km teren 03:06 h Pr.śr.:19.78 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura:30.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Zdobywca pucharów ;)
Czwartek, 30 sierpnia 2012 | dodano: 30.08.2012

A dzisiaj po siłowni- tragedia! Wszystko mnie boli. Uda napierdzielają jak nie wiem i ledwie dzisiaj mogłam się uciągnąć. Po schodach chodzić nie mogę najlepiej się położyć i czekać aż minie albo jeszcze lepiej nie złazić z roweru i tak sobie pomalusiu jechać. Po 10 km nogi jakoś sie rozjechały i można było jakoś względnie jechać. W drodze powrotnej początek to tragedia i wszyscy mnie wyprzedzali. Jedyny plus , że dzisiaj nie wkurzali mnie ludzie nad Maltą bo nie zbliżałam się do nich tak szybko ;).
Jak jechałam do pracy to w radio gadali, ze brzydko i ciemno w Poznaniu a ja jechałam w słoneczku i w Uzarzewie przed nami taki widok

Piątkowa tęcza © JoannaZygmunta


Kategoria dojazdy

na siłownię w Pobiedziajach

  d a n e    w y j a z d u 3.00 km 0.00 km teren h Pr.śr.: km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Czarna Mamba
Środa, 29 sierpnia 2012 | dodano: 30.08.2012

Wczoraj mnie podkusiło i po paru miesiącach nieobecności na siłowni pojechałam sobie. Trener bardzo się ucieszył i pitoląc sobie z nim o wszystkim i niczym ćwiczyłam nie bardzo zwracając uwagę na obciążenia. Wydawało mi się, że jest lekko i będzie OK.



z pracy na Wilym

  d a n e    w y j a z d u 37.14 km 0.00 km teren 01:30 h Pr.śr.:24.76 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura:28.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Wily
Środa, 29 sierpnia 2012 | dodano: 30.08.2012

Za Maltą pomykałam sobie ładnie za śmieciarką i już chciałam ja wyprzedzić jak zajechała mi drogę. Trochę mi się ciśnienie podniosło, ale zaraz zrozumiałam, że na poboczu stało jakieś badziewie i że był to manewr wyprzedzania. Dobra -myślę sobie, wyminę ją za chwilę i wtedy ona (on - kierowca) dał po hamulcach bo wyjechało mu z przeciwka jakieś inne badziewie. Ja nie wiem jak, ale chwyciłam hamulce i z całej siły nadusiłam. Od razu poczułam jak mi się zadek podnosi, stanęłam na przednim kole i już miałam wizję, że zaraz wyląduję w gimelkaście. Jak to się stało, że udało mi się nie zrobić OTB z efektowną końcówką nie mam pojęcia. Zadziałał jakiś odruch samoobronny i chyba puściłam przedni hamulec. Udało się. Stanęłam na dwóch kołach ale musiałam chwilę ochłonąć od nadmiaru wrażeń. Dalsza droga bez większych atrakcji.


Kategoria dojazdy

pociągiem

  d a n e    w y j a z d u 3.25 km 0.00 km teren 00:13 h Pr.śr.:15.00 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Wily
Środa, 29 sierpnia 2012 | dodano: 29.08.2012

Zaspałam, więc wsadziłam Wilego do pociągu i przyjechaliśmy do roboty. Dobrze, że on jest taki lekki bo pociąg w Pobiedziskach tak stanął, że z cięższym rowerem bym się nie wtarabaniła. W drodze na dworzec spotkałam sąsiadkę i tak się z nia kulałam


Kategoria dojazdy

do domciu

  d a n e    w y j a z d u 32.20 km 0.00 km teren 01:15 h Pr.śr.:25.76 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Wily
Wtorek, 28 sierpnia 2012 | dodano: 29.08.2012

Do domku polskimi asfaltami.


Kategoria dojazdy

z roboty i do

  d a n e    w y j a z d u 72.66 km 0.00 km teren 02:59 h Pr.śr.:24.36 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura:3.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Wily
Wtorek, 28 sierpnia 2012 | dodano: 28.08.2012

Moj Wily dostał podkładki żelowe pod nowe (czerwone) owijki na kierownicę. Zaraz przyjemniej. Dzisiaj rano zimno +3 st C ale za to jakie widoki! Mgła unosząca sie nad jeziorkami i polami w romantycznej poświacie wczesnego słonka. Do tego żurawie na horyzoncie. Miodas. Żeby nie było tak słodko żurawie darły dzioby a nie jest to śpiew słowika ;). Szkoda, że nie miałam czasu na robienie zdjęć ale lepiej nie widzieć krzywej miny szefa. I tak przyjechałam 10 min szybciej niz terenem. Wczoraj zamulałam po mieście i pod wiatr.


Kategoria dojazdy

Zielonka

  d a n e    w y j a z d u 36.13 km 36.00 km teren 01:59 h Pr.śr.:18.22 km/h Pr.max:34.65 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Lipican vel Mondi
Niedziela, 26 sierpnia 2012 | dodano: 26.08.2012

8 km z moimi babolkami nad jeziorko gdzie uczyły sie od Marcina rzucania kaczek :). Milusio, cieplusio ale jesiennie
Potem do Zielonki i z powrotem.
To lubię w końcówce lata. Te wielkie, piękne pachnące, świeże warzywka i owocki

Pełnia lata na stole :) © JoannaZygmunta

Następny mój rekord - udało mi się przekroczyć 5k w roku :D


Kategoria wycieczka

Z moimi dziewuszkami

  d a n e    w y j a z d u 8.90 km 5.00 km teren h Pr.śr.: km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Lipican vel Mondi
Sobota, 25 sierpnia 2012 | dodano: 25.08.2012

Pojechałyśmy sobie na lody. Marta jęczała że nienawidzi jeździć w terenie a Zośka jechała na szóstce (czyli "na twardo") pod górkę i powiedziała, ze dzisiaj trenowała siłę. Umówiłyśmy się z Zośką na jutro na ustawkę szosową. ;)


Kategoria wycieczka

Z rana do roboty

  d a n e    w y j a z d u 34.25 km 20.00 km teren 01:36 h Pr.śr.:21.41 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura:12.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Lipican vel Mondi
Piątek, 24 sierpnia 2012 | dodano: 24.08.2012

Robi się zimno porankami. 6 rano jasno ale po gnatach już ciągnie. Trza sie zacząć lepiej przyodziewać.


Kategoria dojazdy

Do roboty

  d a n e    w y j a z d u 30.77 km 20.00 km teren 01:21 h Pr.śr.:22.79 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura:14.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Lipican vel Mondi
Czwartek, 23 sierpnia 2012 | dodano: 23.08.2012

Dobrze się jechało chciaż pod wiatr. Chłodno, aż w radio mówili,że pogoda dla twardzieli rowerowych bo jest 14 st C i żeby na rower kurtkę założyć. Pogoda dla twardzieli to zaczyna sie ok 0. Dobrze, że posłuchałam jednak mojego małżonka, który mnie obśmiał jak szukałam wiatrówki, bo po 5 km zdejmowałam rękawki.


Kategoria dojazdy