do pracy i z
d a n e w y j a z d u
35.00 km
25.00 km teren
01:47 h
Pr.śr.:19.63 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:29.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Zdobywca pucharów ;)
Rano na pociąg bo zaspałam i w kasie niemiła niespodzianka - bilet na rower pocichusiu miesiąc temu z 5,5 na 7 zł podrożał. PKP cos ostatnio nie lubi rowerzystów bo co rusz słyszę, że gdzieś tam wyprosili rowerzystów z przedziału dla rowerów, że nie sprzedają biletów na rowery choć jest wagon a wszystko aby zdobyć więcej zadowolonych klientów. Teraz już wcale mi się nie opłaca jechać PKP z rowerem :( tylko: albo nie spać jak suseł albo jechać szybciej do roboty.
Po pracy dziadek jadący sobie bulwarem nad Maltą postanowił sobie skręcić w lewo bez oglądania się za siebie i znowu miałam ostre hamowanie bo on chciał chyba gołe poogladać co się wyleguje i praży na plaży.
Reszta drogi bez przygód w mocnym słońcu i pod wiatr.
Popołudniu umyłam sobie kellyska i na ramie zobaczyłam, że prawdopodobnie dzisiaj poprzyklejały mi się drobinki naszego doskonałego klajster asfaltu więc chociaż miałam dzisiaj pomysł, żeby jutro wziąć szosę to tego nie zrobię. Szkoda mi jej. Pojadę sobie terenem.
Do tego na Kellyska załozyłam sobie jakiś wygrany kiedyś licznik sigma 5000 w miejsce tego, który dawał mi takie szalone prędkości. Najpierw musiałam poprzekręcać takie maluśkie śrubeczki (to juz nie na moje oczy) a potem pomocować się z gumeczkami. O mało paznokci nie połamałam ale potłukłam sobie lakier ;( Jak już namocowałam sie z tymi gumkami to wydawało mi się, że założyłam to całe ustrojstwo do góry nogami. Na szczęście nie :) Nie musiałam ponownie mocować się z gumkami przy pomocy śrubokręta, pilnika do paznokci i co tam było pod ręką.
Kategoria z domu/do domu
komentarze
O ile pamiętam to gumki można zakładać nawet to ciemku ... :-)))