Mordercze 15 km
d a n e w y j a z d u
16.57 km
10.00 km teren
01:22 h
Pr.śr.:12.12 km/h
Pr.max:30.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Lipican vel Mondi
Wybraliśmy się z dziećmi na rajd rodzinny organizowany przez Urząd Miasta w Pobiedziskach. Zbiórka o 9,30 przed Urzędem i jazda terenowa nad jezioro Brzostek. Rajd jak to rajd. Pchanie, przewracanie się w piasku itp. Wszystko OK. Ludzie mają rowery, wytzymałość i umiejętności jakie mają. To jest rajd a nie wyścig co jakiś czas musiałam wrzeszczeć na Zośkę, bo zapieprzała jak mały motorek i wiedziałam, że spuchnie prędzej czy później. Tak na 10 km zaczęło się płakanie Zośki bo nie jest pierwsza i dzieciak jej zajechał droge i się musiała pod górkę zatrzymać a tym samym stracić prowadzenie. Wprawiło ja to w taką złość i rozpacz, że musiała się wyryczeć i potem nadganiać stracone pozycje a ja musiałam pocieszać, motywować, gonić do jazdy bo najchętniej rzuciłaby rowerem i płakała w rowie a jak już się pozbierała psychicznie to musiałam gonić za nią. Ta mała pchła szła jak przeciąg a ja za nią. Potem Martę pogryzły komary i to też był powód do płakania.
Na miejscu był konkurs wiedzy o parku krajobrazowym Promno. Było łatwo bo dostałam ściągę :) Jak zwykle wypełniłam za wszystkich bo Marcin wrócił do domu po strój kapielowy dla Zosi, Marta kapała się w jeziorze a Zosia była obrażona, że nie ma stroju i siedziała w cieniu. Wykazałam się wiedzą za nas czworo i dostaliśmy fajne książki :)Nagrody z konkursu
© JoannaZygmunta
Jak wróciliśmy padłam jak kawka. Spałam z dwie godziny zanim doszłam do siebie. Wykończyły mnie te płacze i gonitwa więcej niz jakieś śmieszne 77 km w błocie w Wyrzysku ;)
Kategoria wycieczka
komentarze
Dobrze, że Mama zachowała zimną krew ;)
Dzieciaki potrafią dać popalić ... ! :-)