w te i wew te z 1,5 dnia
d a n e w y j a z d u
94.29 km
70.00 km teren
04:48 h
Pr.śr.:19.64 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Lipican vel Mondi
Wczoraj rano musiałam być na czas w pracy. Żeby nie było wpadki i spóźnienia z powodu np. kapcia pojechałam pociągiem. Spotkałam Damiana, który odgrażął się, że w piątek też jedzie rowerem choćby w jedną stronę. :)
Mało mi było dojazdu ze Starołęki do firmy bo tylko 9 km więc drogę powrotną zdziebko wydłużyłam zachaczając o Rusałkę, Strzeszynek i abarot do centrum a stamtąd już do domku. Znowu wiało w gębę zprędkością około 40km/h ale teraz jechałam przez teren to było lepiej. W Uzarzewie złapał mnie taki kryzys i ssanie w brzuchu, że jak wpadłam do sklepu to kupiłam bułę i pączka a nastęnie tak wcinałam te pyszności że o mało co a sobie paluchów nie poodgryzałam. W robocie nie miałam czasu jeść to tak potem jest. Dzisiaj już jestem grzeczna i jem jak należy co 3 godzinki a niezawiele.
Dzisiaj do roboty z wiatrem i żałowałam, że nie na szosie bo znowu konkretny wiatr wieje.
Kategoria dojazdy, z domu/do domu