`Do domciu
d a n e w y j a z d u
33.20 km
20.00 km teren
01:30 h
Pr.śr.:22.13 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Lipican vel Mondi
Z rana piękne słońce :)Jeziorka nad Maltą. Widać wiosnę
© JoannaZygmuntaDroga z Uzarzewa do Biskupic
© JoannaZygmuntaAl. Marcinkowskiego w Poznaniu. Kwitną piękne tulipany
© JoannaZygmunta
Po południu jeszcze całkiem ładnie ale za plecami widać było burzowe chmuryZa plecami burzowe chmury. Złapały mnie
© JoannaZygmunta
Niestety jadę wolniej niż burza i na 15 km w Uzarzewie dorwał mnie deszcz. Z radio miałam na bieżąco informacje, że w Poznaniu pada deszcz, grad, grzmi i huczy. Za moment już niemiłosiernie zaczęło walić mi nad głową, więc szybko skryłam się w bibliotece publicznej w Uzarzewie. Panie bibliotekarki były bardzo sympatyczne i chciały mnie nawet poczęstować herbatką ale się spieszyłam bo jechałam na zebranie do szkoły i wiedziałam, że za długo to siedzieć tam nie mogę, Deszcz i grzmoty waliły i waliły. Po jakiś 30 min widać było, że się przejaśnia ale ciągle gdzieś się ta burza przewala. Byłam juz i tak mokra a czas uciekał więc pojechałam w tą toń ubabrać siebie i rower. Przestawało padać ale błocko leciało spod kół na zadek i w oczy. Na niebie od czasu do czasu widać było błyskawice i w oddali słychać było grzmoty. Rozmarzyłam sie zdziebko i przypomniała mi się ta piosenka
Pod Pobiedziskami burza znowu zaczęła się zbliżać i jak nie grzmotnie gdzieś obok mnie to aż mnie trochę wgniotło w siodełko.
I wtedy zabrzmiało mi w uszach
Upaprałam się ja i mój rower, oboje wyglądaliśmy jak nieboskie stworzenia a w domu nie było czasu na jakieś wielkie kąpanie tylko szybkie przebranie i na zebranie. Zosia otrzyma promocję do czwartej klasy bez problemu i to jest najważniejsze. Kto by się przejmował tym, że ma błoto na girach jak chwalą jej córkę.
Kategoria z domu/do domu
komentarze
pozdrawiam
Nie ma jak wiosna, zobacz jaki ciekawy wyszedł banalny powrót z pracy ;).