JoannaZygmunta prowadzi tutaj blog rowerowy

Mój blog nie tylko o rowerowaniu :)

Dolsk

  d a n e    w y j a z d u 42.31 km 20.00 km teren 02:28 h Pr.śr.:17.15 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Lipican vel Mondi
Niedziela, 21 kwietnia 2013 | dodano: 21.04.2013

Pojechałam beznadziejnie więc nie będę pisała na swoje usprawiedliwienie, że zawaliły mi sie zatoki, bolały mnie uszy, czajnik mi puchnął, pierwszy raz wjechałam w teren od zeszłej jesieni, na rowerze, który ostatni raz miałam przyjemność dosiadać jesienią i jak się okazało pomimo, że marcin mi go przeglądnął to ani dudu nie chciał zrzucać na średni. Skupie się na trasie, która pokonywana w tempie nieprzyzwoicie beznadziejnym okazała się bardzo ładna i malownicza. Po okropnym dojeździe do rynku wreszcie był start i mozna było pojechać. Pod punkt widokowy za pierwszym razem może i bym wjechała ale towarzystwo kładło sie jak łany zbóż przy wietrze więc łatwiej było podbiec. Za drugim podjazdem było juz nas niewielu więc wjechało sie bardzo przyjemnie :). Dużo asfaltu i wiatru w gębę, trochę kolein, trochę piasku, trochę pola i podgórek. Nad jeziorem przejeżdżaliśmy przez posiadłość wyglądającą na sklecone tymczasowo siedlisko, które ma już status zasiedzenia i bardzo miła Pani popijała sobie herbatkę i miło odpowiadała na powitanie, jechałam sobie i gadałam z facetem, który potem wołał, żebym zaczekała a mi się już zachciało jechać do mety. Złapało mnie mega co już mi się od jakiegoś czasu nie zdarzało. W wąwoziku pod górkę pachniało szczypiorkiem a na szczycie słodkimi kwiatkami, jacyś napruci goście bardzo dobrze bawili sie moim kosztem, dzieciaczki wołały "gazu, gazu" jak mi się język wkręcał w korbę, pokonało mnie 7 starszych pań ale wiem, że trenowały to im się należy więc dobra wycieczka wyszła z tego wyścigu ;)




komentarze
dariakasztan
| 18:55 wtorek, 23 kwietnia 2013 | linkuj Z wyścigu na wyścig będzie lepiej.. A najważniejsze by czerpać z tego radość :)
mysza71
| 08:07 wtorek, 23 kwietnia 2013 | linkuj Przylaszczki -nie zawilce :)
mysza71
| 08:07 wtorek, 23 kwietnia 2013 | linkuj Zapachów otoczenia nie czułam ale widziałam w lesie mnóstwo niebieskich kwiatuszków, nie były to zawilce. A może ja w niebie byłam....hahaha
rowerzystka
| 15:40 poniedziałek, 22 kwietnia 2013 | linkuj Oj tam, oj tam, przynajmniej widoki były i zapachy ;)
surf-removed
| 10:03 poniedziałek, 22 kwietnia 2013 | linkuj No niestety taki okres, że loratadynę i wapno trzeba łykać szuflą ;)
JoannaZygmunta
| 19:52 niedziela, 21 kwietnia 2013 | linkuj Mariusz -> bo to dzisiaj wyszła wycieczka :)
Jurek -> Paru zombi było po drodze :)
Jurek57
| 19:36 niedziela, 21 kwietnia 2013 | linkuj Najważniejsze że do przodu , byle nie po trupach ... :-)
pozdrawiam
klosiu
| 19:32 niedziela, 21 kwietnia 2013 | linkuj kania76, hehe nie no leżę :D. Komentarz roku :)))
Ciekawe są wspomnienia dotyczące zapachów - na wycieczkach mam ich mnóstwo, natomiast z zawodów nie mam żadnych :).
JoannaZygmunta
| 19:32 niedziela, 21 kwietnia 2013 | linkuj Marcin nie pierwsze ale fatalne. Wierzę, że też się z tym źle czujesz ;)
kania76
| 19:19 niedziela, 21 kwietnia 2013 | linkuj Chyba pierwszy raz bez pudła. Fatalne uczucie - przeżywam je zawsze.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa urozd
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]