JoannaZygmunta prowadzi tutaj blog rowerowy

Mój blog nie tylko o rowerowaniu :)

Marcin dzisiaj jest nieustępliwy

  d a n e    w y j a z d u 24.22 km 10.00 km teren 01:39 h Pr.śr.:14.68 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura:6.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Zdobywca pucharów ;)
Sobota, 2 marca 2013 | dodano: 02.03.2013

Z rańca pojechaliśmy do Poznania na zakupy. Selgros, hipermarket taki co go w Pobiedziskach nie uświdczysz itd. czyli trzymaj się za kieskę ;(. Jak juz byliśmy w Poznaniu to zażyczyłam sobie pokazania dojazdu do Mosiny, do której mam jutro przyjechać autem samodzielnie co nie zawsze w moim wykonaniu jest perfekcyjne bo kiedyś to się nawet w Pobiedziskach zgubiłam. Marcin zawiózł mnie i babolińskie nasze dokładnie tłumacząc gdzie co i jak. Na Pożegowskiej poszliśmy na wieżę widokową

Wieża widokowa na Osowej Górze © grigor86

popatrzeć sobie z góry
Na wieży © JoannaZygmunta

jednak zanim doszliśmy do wieży to się tak gwizdnęłam na śliskiej ziemi, że siedzieć teraz nie mogę. Dupka stłuczona, sina i boląca. Marcin dał mi zaraz radę, że na takie coś to pomoże tylko rower i że po powrocie jedziemy. Coś dzisiaj Marcin był jakiś takiś i zarządził, że muszę nauczyć się zjeżdżać. Pewnie miał dosyć mojego kryzysu pt: Ja już więcej nie jeżdżę, bo jeżdżę jak dupa i zjechać z niczego ostatnio nie umiem a na podjechanie nie mam siły, że koniec z wyścigami, że sprzedaję rowery i że w ogóle wszystko jest do niczego itd. Zabrał mnie nad jezioro Dobre i tam kazał zjechać z brzegu. Co się na gadał, nakrzyczał - puść te hamulce, nie wystawiaj tej giry, jeszcze raz. Nie ma że boli, jeszcze raz! I ja dojeżdżałam do połowy i hamulce na maksa, gira w bok i koniec. A ten mój mąż: przecież to jest łatwe, zobacz i prawie trzymając kierę jedną ręką i prawie dłubiąc w swoim oku zjechał raz i drugi. Były łzy, było rzucanie rowerem z mojej strony ale ten mój mąż był nieustępliwy i za długo mnie zna, żeby nie wiedzieć że zjadę. W końcu w mojej makówie się poukładało, stwierdziłam, że z killera zjechałam a z takiego byle czego się boję, że do ukichanej śmierci będę tutaj bo mój małżonek dzisiaj coś nie ustępliwy jest i ani łzy ani wrzaski nie robią na nim wrażenia i że tak właściwie to się nie boję bo co mi się może tu stać najwyżej stłukę sobie tyłek z drugiej strony i pyk! Coś się odblokowało i zjechałam ot tak sobie. Banan na gębie a Marcin: bardzo ładnie 3+, jeszcze raz! I tak z 5 razy a potem jeszcze inny zjazd, taki bardziej stromy ale bez korzeni i elegancko. Marcin zadowolony ja jeszcze bardziej bo mam nadzieję, że się odblokowało. Potem pojechaliśmy sobie trochę asfaltem trochę terenem ale błocisko okrutne. Marcin jechał sobie w tlenie ja w beztlenie choć pod wiatr a słonko świeciło, grzało i zwiastowało, że już za chwileczkę już za momencik słonko z pankracym zacznie się kręcić ;)
Placek na jutrzejsze po zmagania się z podgórką w Mosinie już wyszedł z pieca wygląda i pachnie uwodzicielsko. Nie wiem czy coś się uchowa do jutra :)


Kategoria wycieczka


komentarze
surf-removed
| 12:01 niedziela, 3 marca 2013 | linkuj Nie ma wątpliwości, podobne do tatusia jak dwie krople wody ;)
Jurek57
| 08:58 niedziela, 3 marca 2013 | linkuj Nie wiem kogo bardziej podziwiać ucznia czy nauczyciela ?
pozdrawiam
rowerzystka
| 22:01 sobota, 2 marca 2013 | linkuj Charakternego faceta masz :))
mysza71
| 21:59 sobota, 2 marca 2013 | linkuj Ale czasami trzeba sobie dać siana i zejść z bika :) Widziałam raz na maratonie w Nowinach kolesia któremu się zdawało że zjedzie...i zjechał...pyskiem po kamieniach :(
Dla tych kilkunastu sekund czasami nie warto ryzykować.
klosiu
| 21:46 sobota, 2 marca 2013 | linkuj No to elegancko :). Po sobie widzę, że niestety ćwiczenia zjazdowe trzeba powtarzać i zwiększać stopień trudności. Ale co tam, będzie coraz lepiej :).
mysza71
| 21:46 sobota, 2 marca 2013 | linkuj Trening czyni mistrza :)
Ja też muszę lepiej opanować zjazdy. Kilka razy zdarzyło mi się trzeć tyłkiem o tylne koło...ale udało się zjechać :D
Powodzenia ! :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa asiet
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]