Do owada po wino co by ugasić ogień.
d a n e w y j a z d u
3.00 km
0.00 km teren
h
Pr.śr.: km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Zdobywca pucharów ;)
A taki był piękny - zielonyTaki był ładny
© JoannaZygmunta
i się dzisiaj z rana spalił. Tak- pyk i zapalił się i zanim przyjechała straż to się spalił i to by było na tyle.
Od jakiegoś czasu czarne kociska łaziły wkoło mnie za często i dzisiaj w nocy śniły mi się buty, więc musiało coś pierdzielnąć.
Ponieważ nieszczęścia chodzą parami a listonosz zawsze dzwoni dwa razy to pojechaliśmy nie specjalnie trzeźwymi będąc i prawie nieoświetlonymi (przynajmniej ja) po wino do sklepu o słabej reputacji ale z dobrym tanim winem. Jakiś tam jeden poświecił mi długimi a to tylko dla tego że Marcin jechał na czarnej mambie i nie nadążał za mną i świecił sobie sam a nie nam. W drodze powrotnej zaświeciłam sobie, co by te cepy w samochodach mnie widziały, czerwoną lampką z przodu, a z przodu bo od tyłu tak minie nie dogonią.
Mam nadzieję, że po wypiciu wina Marcin nie namówi mnie, żebyśmy pojechali i w ramach "zemsty żywiołaków", Brenn Di Ega Kjerke
Kategoria inne