Już się nauczyłam :)
d a n e w y j a z d u
3.00 km
0.00 km teren
h
Pr.śr.: km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Czarna Mamba
jechać bez sznurka :D)))) Nawet ramiona mojego treneiro nie musiały otaczać mnie opiekuńczym uchwytem. Po prostu zaczełam kręcić i pojechałam. Na początku jeszcze trochę poobijałam sobie łokieć ale potem było już coraz lepiej. Sznurek dobry jest żeby zacząć a potem już można go pominąć. Najważniejsze to nie patrzeć na rolkę i nie myśleć, że koło zbliża się niebezpiecznie do krawędzi rolki. Nie patrzeć, rozluźnić się, zacząć śpiewać ( jeszcze nie na tym etapie ;)).
Mój najmilejszy już dzisiaj nie musiał na mnie krzyczeć (gdyby nie jego krzyki to w życiu bym nie puściła tego sznurka) tylko mógł sobie pić kawkę i jeść pączka :)
Nawet miał czas żeby nakręcić filmik. Nie jest to film godny Oskara ani za reżyserię a tym bardziej za rolę pierwszoplanową ale występuje w nim rzeczony sznurek :)
&feature=youtu.be
W każdym razie jechałam 20 min i przejechałam 8 km. Trochę się zmęczyłam :)
3 km z wczoraj - do szkoły na wywiadówkę.
Kategoria inne
komentarze
Teraz tylko czekać, aż na wiosnę z garażu rodziny H. wyjdą prawdziwe zabijaki, miażdżące wszystkich gogglasów na zawodach :). Muszę chyba zwiększyć dawkę treningu, bo nawet kurzu spod kół nie powącham ;).