Rano za oknem słońce
d a n e w y j a z d u
34.03 km
0.00 km teren
01:35 h
Pr.śr.:21.49 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:6.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Wily
Marcin się krząta, przebiera, merda napoje bo jedzie sobie na spotkanie z Krzychem. Ja siedzę w łóżeczku rozkoszując się tą chwilunią na wylegiwanie, jutro już znowu jak w wojsku "godzina 5-ta minut trzydzieści[..]"- ci to mieli dobrze ja wstaję o minut 5 i na pociąg do kieratu, ale to jutro. Dzisiaj obudziłam moje dziewczyny, zjadłyśmy śniadanie, obejrzałyśmy romantyczny film i stwierdziłam, że szkoda słonka i takiej pogody na siedzenie w chacie. Pojechałyśmy sobie autem na spacer nad jezioro Brzostek. Leśniczy zadbał na święta o zwierzątka i też zrobił dla nich choinkę.Choinka dla tych co tylko w Wigilię głos mają
© JoannaZygmunta
Choinka ubrana była w jabłka, marchewki i wszystko co zwierzyna roślinożerna leśna lubi. Dziewczynkom się bardzo taka choinka podobała więc już nie dopowiedziałam, że zwierzyna mięsożerna może zjeść roślinożerną i wszyscy są kontenci.
Słonko świeciło jak wiosną, rozsiadłyśmy się na pomostku i wystawiłyśmy nochale żeby złapać troszkę piegów.Nad Brzostkiem
© JoannaZygmunta
Po powrocie do domu chciałam wykorzystać jeszcze trochę ładnej pogody, przebrałam się i wtedy zaczął padać deszcz :(. Nie boję się deszczu, postanowiłam, wzięłam Wilego i pojechaliśmy w stronę Biskupic, gdzie Marcin zmieniał partnera do jazdy. Krzychu pojechał do domu a my z Marcinem zrobiliśmy sobie wczorajsze kółko tylko w drugą stronę. Jechaliśmy sobie spokojnie i czuć, że wyraźnie się ochładza.A tak pięknie było wczoraj i dzisiaj, więc komu to przeszkadzało :(
Kategoria szosa