JoannaZygmunta prowadzi tutaj blog rowerowy

Mój blog nie tylko o rowerowaniu :)

Jak wiatr zaniósł mnie w magiczne miejsce

  d a n e    w y j a z d u 70.81 km 0.00 km teren 03:10 h Pr.śr.:22.36 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura:20.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Wily
Piątek, 14 września 2012 | dodano: 14.09.2012

Nic nie zapowiadało, że poczuję się dzisiaj magiczne. Pojechałam odkrywać nieznane dla mnie okolice czyli za szosę Poznań-Gniezno. 2 km za Pobiedziskami w drodze na Latalice przed miejscowością Główna musiałam przymusowo prowadzić rower po poboczach bo

Robią asfalt © JoannaZygmunta

Wybaczam im bo będzie się lepiej jechało.
Potem pojechałam na Latalice miejscowość w której nalezy posiadać traktor albo umieć latać a na pewno nie jeździć szosówką. Asfalt jest ale jakoby go nie było. Wytrzęsło mi zadek ale przed Węglewem było juz lepiej. Potem na Skrzetuszewo i na Imiołki. Zdjęcie bramy ryby (nie wyszło bo za daleko stałam) i jadę dalej.
Imiołki to ładna miejscowość. Pełno działeczek w których kwitną kolorowe kwiaty. Burza kolorów cieszy moje oczy a wiatr niesie mnie dalej na Zakrzewo.
W Zakrzewie stoi pięknie odrestaurowany pałac hrabiego Albina Węsierskiego obecnie własność BZ WBK. Pamiętam że w 1991 roku jak go WBK odrestaurował to chodziły słuchy, że pałac odrestaurowywany jest dla prezesa Ksenia. Sama chciałabym w takim pałacu mieszkać. Dzisiaj świeciło słońce i pałac wyglądał rewelacyjnie ale hołota (czyt. np. ja) nie ma wstępu :(.
Odnowili też zabudowania okoliczne
Zabudowania przy pałacu © JoannaZygmunta

Wiatr wiał mi w plecy i zaniosło mnie aż pod Kłecko. Dojechałam do Polskiej Wsi, zawrotka i wtedy mi zawiało. O matko jak zawiało!!!! Tak wiało, że przy wsi Gorzuchowo obok wsi
Wilkowyja © JoannaZygmunta

znalazłam ostatnie miejsce spalenia czarownicy. Niezbyt chlubne miejsce ale ładnie upamiętnione.
Dramat rozegrał się w 1761 r. Gorzuchowo należało do trzech braci Szeliskich. To oni - Bartłomiej, Jan i Tomasz - stwierdzili, że ich wieś zamieszkują czarownice. Zaraz więc pojechali ze skargą do sądu w Gnieźnie. Ten jednak oddalił oskarżenia. Podobnie sąd w Pobiedziskach. Dopiero za trzecim podejściem - tym razem w nieodległym Kiszkowie - Szeliscy dopięli swego. Sędziowie z wójtem na czele przyjechali do Gorzuchowa, przesłuchali świadków. Oskarżone o czary dziesięć zielarek poddali trzykrotnym torturom. A gdy się złamały - skazali na śmierć. Przez spalenie na stosie.W samym miejscu spalenia stoi krzyż i głazy upamiętniające te kobiety a przy szosie stoi pomnik czarownicy, która wcale na czarownicę nie wygląda
Pomnik czarownicy - zielarki © JoannaZygmunta

No może gdy się zajrzy do kociołka i popatrzy na nieodłącznego przyjaciela
Co tam widać w kociołku i kto tutaj zza sukni wygląda? © JoannaZygmunta
.
Samego miejsca spalenia nie znalazłam bo jest w lasku ale ten wiatr i postać dziewczyny jakoś tak mną wstrząsnął. Przypomniałam sobie opowieści o tych biednych kobietach posądzanych o wszystko co najgorsze i zrobiło mi się tak jakoś. Dobrze, że żyjemy w lepszych czasach.
Potem już ciągle pod wiatr do Kiszkowa gdzie jechałam kasztanową aleją
aleja kasztanowa © JoannaZygmunta

I pozbierałam troszkę kasztanków dla moich córeczek
Kasztanki © JoannaZygmunta

Dobrze, że nikt nie podejrzewał, że zbieram kasztany albo zioła na czarodziejskie wywary ;)
Takie mam jakieś wrażenie, że ten wiatr to specjalnie dzisiaj tak wiał, żebym znalazła miejsce spalenia czarownic i pomyślała sobie nad losem człowieczym.


Kategoria wycieczka


komentarze
JoannaZygmunta
| 20:18 piątek, 14 września 2012 | linkuj ;)
rowerzystka
| 20:12 piątek, 14 września 2012 | linkuj Cóż, trudno. Jednak mam dylemat, który rower wziąć ze sobą na stos???
JoannaZygmunta
| 20:07 piątek, 14 września 2012 | linkuj Małgosia - miejsce na stosie mamy pewne ale bez roweru nie pójdę ;)
rowerzystka
| 19:11 piątek, 14 września 2012 | linkuj Biorąc pod uwagę nasze wariacje rowerowe to też mogłybyśmy się zaliczać pod jakieś demony co najmniej :)
JoannaZygmunta
| 16:41 piątek, 14 września 2012 | linkuj Grzesiu bo za szosą to juz nie jest "moja" część Pobiedzisk a w Pobiedziskach mieszkam od 4 lat i wydawało mi się, że tamte atrakcje są tak daleko
grigor86
| 16:31 piątek, 14 września 2012 | linkuj Aż mnie dziw bierze, że Ty mieszkanka Pobiedzisk, nie znasz tamtych bliskich Ci terenów!
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa malas
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]