JoannaZygmunta prowadzi tutaj blog rowerowy

Mój blog nie tylko o rowerowaniu :)

dom-praca-dom

  d a n e    w y j a z d u 61.33 km 50.00 km teren 03:06 h Pr.śr.:19.78 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura:30.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Zdobywca pucharów ;)
Czwartek, 30 sierpnia 2012 | dodano: 30.08.2012

A dzisiaj po siłowni- tragedia! Wszystko mnie boli. Uda napierdzielają jak nie wiem i ledwie dzisiaj mogłam się uciągnąć. Po schodach chodzić nie mogę najlepiej się położyć i czekać aż minie albo jeszcze lepiej nie złazić z roweru i tak sobie pomalusiu jechać. Po 10 km nogi jakoś sie rozjechały i można było jakoś względnie jechać. W drodze powrotnej początek to tragedia i wszyscy mnie wyprzedzali. Jedyny plus , że dzisiaj nie wkurzali mnie ludzie nad Maltą bo nie zbliżałam się do nich tak szybko ;).
Jak jechałam do pracy to w radio gadali, ze brzydko i ciemno w Poznaniu a ja jechałam w słoneczku i w Uzarzewie przed nami taki widok

Piątkowa tęcza © JoannaZygmunta


Kategoria dojazdy


komentarze
JoannaZygmunta
| 09:13 sobota, 1 września 2012 | linkuj Jacku -> Na siłowni ćwiczyłam przy okazji opowiadania wszystkich pierdołów pobiedziskich i tak to się skończyło ;). Michałki chyba przejadą mi koło nochala a szkoda bo bardzo je lubię.
Mariusz -> Miał chłop rację ;)
klosiu
| 21:53 piątek, 31 sierpnia 2012 | linkuj "Ciężko, nogi bolą, zjazdy nie do zjechania... trzeba więcej trenować!"
Jak to powiedział pewien Hiszpan z ogona stawki na MTB Challenge ;)))
JPbike
| 14:57 piątek, 31 sierpnia 2012 | linkuj Pod jaki maraton ćwiczysz na siłowni ? Michałki ? :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa onena
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]