JoannaZygmunta prowadzi tutaj blog rowerowy

Mój blog nie tylko o rowerowaniu :)

Pod nieobecność męża pojeździłam po bezdrożach

  d a n e    w y j a z d u 104.14 km 65.00 km teren 05:15 h Pr.śr.:19.84 km/h Pr.max:38.91 km/h Temperatura:26.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Zdobywca pucharów ;)
Sobota, 4 sierpnia 2012 | dodano: 04.08.2012

Marcin pojechał do Kołobrzegu z chłopakami a ja zostałam samotna w domu. Troszkę posprzątałam ale po lataniu ze szmatą musiałam się odchamić. Pojechałam na wystawę do Muzeum Narodowego w Poznaniu pt:Tycjan-Veronese-Tiepolo. Arcydzieła malarstwa włoskiego ze zbiorów Accademia Carrara w Bergamo. Nie podobało mi się. Na szczęście w sobotę wstęp jest wolny i mogłam obejrzeć sobie dodatkowo zbiory w tym malarstwo holenderskie i polskie okresu Młodej Polski. Był mój ulubiony Frans Hals i jego pijaczkowie i Malczewski z jego szalonymi snami. Potem poszłam sobie do Odwachu na wystawę poświęconą poznańskiej rozgłośni radiowej. Ponieważ często na jedno ucho słucham radia w czasie jazdy autem i rowerem to ciekawią mnie takie historie. Fajnie.
Pospacerowałam sobie po Poznaniu i zrobiłam parę zdjątek. Niestety potem wykończyła mi się bateria.

Stary Rynek w Poznaniu © JoannaZygmunta

Trochę ratusza, fontanna i kamieniczki © JoannaZygmunta

Dzisiaj było święto Bambrów poznańskich. Po rynku chodziły kobiety poubierane w stroje bamberek a fontannę przyozdobiono kwiatami.
Przyozdobiona kwiatami Bamberka © JoannaZygmunta

Potem pojechałam sobie na cmentarz na Winiarach i nadwarciańskim przez Puszczę Zielonkę do Pobiedzisk.
Już prawie tradycją się staje deszcz w Dąbrówce Kościelnej. Zaczęło się błyskać, grzmieć i lać. Schowałam się pod wiatą, która przeciekała i nie wiele chroniła. Przemokłam zdziebko ale, że ciepło było to jeszcze 40 km dokręciłam.Po deszczu piach w Zielonce zamienił się w zatrzymujący, oblepiający koła zatrzymywacz.
W czasie drogi Marcin zdawał mi relacje z wycieczki. O 23 odebrałam go z dworca. Żyje i czuje się dobrze :)


Kategoria wycieczka


komentarze
JoannaZygmunta
| 19:35 wtorek, 7 sierpnia 2012 | linkuj Grzesiu Gdańsk ładny ale Poznań jest Poznań, taki nasz
Todi, surf, rowerzystka- ile można sprzątać, to nudne. dzieci nie było, mąż sobie jeździł i w morzu się taplał to ja też jakąś przyjemność musiałam sobie zrobić.
Surf - akurat trzy dni! W trzy dni to byś 3 stówy zrobił i parę atrakcji zaliczył.
rowerzystka
| 08:40 poniedziałek, 6 sierpnia 2012 | linkuj Zgadzam się z @surfem, tyle atrakcji w jeden dzień... :)
surf-removed
| 20:02 niedziela, 5 sierpnia 2012 | linkuj Sprzątanie, zwiedzanie muzeum, i jeszcze stówka, to bym mi zajęło ze trzy dni :)
toadi69
| 15:44 niedziela, 5 sierpnia 2012 | linkuj wow, widać nie próżnowała, gdy mąż leżał bykiem na plaży i czekał za burzą :)
grigor86
| 23:16 sobota, 4 sierpnia 2012 | linkuj No i gratulacje za setkę. Poznań bardzo fajne miasto, ale miałem okazję niedawno zwiedzić Gdańsk i stwierdzam, że Pozek wymięka niestety pod kilkoma względami...
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa iepob
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]