Po wyścigach w Czerwonaku
d a n e w y j a z d u
30.99 km
0.00 km teren
01:25 h
Pr.śr.:21.88 km/h
Pr.max:38.90 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Lipican vel Mondi
7,30 dzieci śpią a my myk, myk na rower. Maciej pojechał z nami ale potem się rozjechaliśmy bo chciał ćwiczyć podjazdy. Marcin rozjeżdżał zakwasiory po giga a ja sobie oglądałam piękno przyrody o poranku. Słońce już powala ale wieje wiatr i jest fajnie. Żeby mnie tylko ten globus nie bolał to byłoby cudownie :). Zrobiliśmy sobie standardowe kółeczko po szosie Pobiedziska- Kociałkowa Górka- Kostrzyn-Gwiazdowo-Góra -Pobiedziska z wiatrem super pod wiatr gorzej. Oczywiście jak zawsze wydawało mi się, że więcej wieje mi w gębę. Marcin poleciał jeszcze dokręcić jakieś 10 km do 1100 w tym miesiącu, żeby mieć dystans jak w marcu a ja wróciłam bo byłam pewna, że dzieciaczki głodne już czekają. W domu cisza - śpią. Wiele sie nie namyśłałam i chyc pod kołderkę. Teks ten piszę w łóżeczku - rewelacja. O! budzą się a ja juz po fajnej choć króciutkiej jeździe.
Kategoria wycieczka