do Czerniejewa
d a n e w y j a z d u
38.44 km
4.00 km teren
02:03 h
Pr.śr.:18.75 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:0.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Lipican vel Mondi
Wybrałam się wcześnie. Było około 0stC ale słonko pięknie świeciło i widać było, że zrobi się ciepło. Postanowiłam pojechać do Czerniejewa, po szosie moim nowym rowerkiem żeby go nie upaprać. Ostatnim razem jechałam do Czerniejewa w Nowy Rok ale tak padał deszcz, że nie dojechałam do pałacu. Dzisiaj pięknie świeciło słońce, wiatr mi wiał w plecy i elegancko dojechałam szeroką aleją. Droga do pałacu
© JoannaZygmunta
Do pięknego niegdyś pałacu. Historię można poznać tutaj Pałac w Czerniejewie
© JoannaZygmunta
Piszę „pięknego niegdyś” bo obecnie najlepiej oglądać go z daleka. W środku jest tylko parę pokoi, które pokazują zamierzchłą urodę. Udało nam się kiedyś z dziećmi zwiedzić cały pałac od piwnic do strychu i widać wszędzie nagłą potrzebę remontu, głównie dachu.
Piękny był też kiedyś ogród w stylu angielskim Widok na ogród
© JoannaZygmunta
Bardzo ładnie odrestaurowano dworek myśliwski znajdujący się w pałacowym parku. ukryty pałacyk myśliwski
© JoannaZygmunta
Podoba mi się ta jelenia głowa nad wejściemPałacyk myśliwski
© JoannaZygmunta
W powrotnej drodze wiało mi w nochal, średnia spadła ale słońce i nadchodząca (a może już jest :)) wiosna dodawały sił.
Mój nowy rowerek spisał się doskonale ale…..muszę zmienić w pierwszej kolejności tarcze hamulcowe, opony na lżejsze niedrutowane, dętki na lżejsze i na preste,
Potem muszę zmienić koła, manetki a potem się zobaczy. Pewnie będzie jak z Kellysem. Z niego została tylko rama. Wszystko inne jest wymienione.
Na teraz muszę kupić sobie torebkę podsiodłową i pompkę na naboje. Licznik przekładam z Krówki a tam dam taki za 40 dychy, który wczoraj kupiłam i dzisiaj już go przetestowałam na Lipicanie. Do Lipicana powinnam sobie kupić licznik z kadencją ale wypstrykałam się z kasy bo po 1,5 roku od zapowiedzi przyszedł kafelkarz i wykłada schody w domu a Marcin miał lekki wypadek autem i musiałam wyłożyć na blacharza. Nic tylko kasa, kasa, kasa. A przede mną komunia młodszej córki.
Kategoria wycieczka
komentarze
Ja już jestem po zabiegach z rowerkiem, prawie cały osprzęt poszedł do wymiany.