Nie mogłam zmarnowac takiej pogody
d a n e w y j a z d u
11.33 km
0.00 km teren
00:40 h
Pr.śr.:17.00 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:-1.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Krówka
Miałam pojechać standardowo na Os.Rusa do dziadków ale słonko tak świeciło, jezioro maltańskie mrugało zalotnie a piesi pałętali się bez sensu, że postanowiłam ominąć to tałatajstwo i pojechać nad jezioro maltańskie. Nie mogłam zmarnować takiej pogody.
Wcale nie wiało i tak jakoś pojechałam sobie dookoła jeziora.
Nie spotkałam żadnego rowerzysty tylko paru biegaczy.
Zrobiłam kilka zdjęć.
Nie chciało mi się wracać do domu i do obowiązków a czas gonił, bo dzisiaj leciałam na siłownię i do fryzjera potem musiałam zrobić obiad na jutro, relację napisać i zdjęcia umieścić ;)OSiR nad jeziorem maltańskim.
© JoannaZygmunta
W tym miejscu był start Bike Maratonu u Grabka, ale nie w tym roku. Podobno miasto się nie dołożyło finansowo. Grabek pewnie przesadza bo myślę że nieźle na Poznaniu zarabiał sądząc po frekwencji a z drugiej strony gdyby to była piłka nożna to prezydent Grobelny osobiście by brał udział. Termy poznańskie
© JoannaZygmunta
Niedawno otwarte. Jeszcze nie byliśmy a podobno bardzo fajne. Jeżeli się dopatrzycie to widać parującą wodę z basenów zewnętrznych.
Słońce szybko zachodziło ale i tak już dzień był dłuższy.
Należało wracać.Zachód słońca nad jeziorem maltańskim
© JoannaZygmunta
W lesie moje miastowe oponki ślizgały się na śniegu, że ho ho.
Było śmiesznie jak torba przeważała mnie niebezpiecznie podczas poślizgów ale dałam radę.
Jak dotarłam do dziadków babcia zaraz powiedziała: "Znowu jechałaś przez Maltę" No cóż, starsi zawsze mają rację ;)
Kategoria dojazdy