Kupiłam sobie błotniki
d a n e w y j a z d u
28.00 km
0.00 km teren
01:39 h
Pr.śr.:16.97 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:3.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Krówka
Kupiłam sobie błotniki do Krówki, bo pada i mży a w tramwaju mozna sie udusić z gorąca i ciasnoty jak w tokijskim metrze. Po moich ostatnich wyczynach na Dziwiczej Górze, nie bardzo lubię, żeby mnie ktoś dotykał a do tego obcy i to bez pardonu z całą siłą. Tramwaje w Poznaniu wramach promocji miasta i przyciągania ludzi do centrum będą jeździć nie co 10 min a co 12 min. Oczywiście jazda stadna i potem upychanko. Jak ja nie znoszę jazdy tramwajami. Jak tylko moge to rower albo z buta.
Moja krówka miała kiedyś błotniki, ale nie wiem co sie z nimi stało. Zresztą były takie sobie. Teraz tyłek mam suchy i jest fajnie.
Trener z siłowni jak wczoraj zobaczył mój posiniaczony tors (siniaki sie ładnie rozłały a na siłowni trudno jest trenować w bluzkach zapiętych pod szyję i z długimi rękawami - prawda?) juz prawie jest pewny, że uwielbiam sado-macho.
Dzisiejszy dystans to wynik jazdy wczoraj do pracy (bez błtników) do warsztatu Asi i Maxa (bez błotników) z warszatu i do rodziców (juz z błotnikami) i dzisiaj do pracy.
Kategoria dojazdy