w ciemnościach
d a n e w y j a z d u
4.80 km
0.00 km teren
00:13 h
Pr.śr.:22.15 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:1.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Krówka
Nie pada, +1st C więc do roboty na rowerze. Odwinęłam rowerek z koca, który chroni go przed kociskiem i pojechałam. Okazało sie, że moje babony (córeczki) bardzo dobrze bawiły sie lampka przednią i wykończyły baterie :(. Naszczęście w mieście nigdzie nie jest ciemno, a ja u nas w lasach nie raz jeździłam w ciemnościach i sie nie zabiłam. Wszystko da radę tylko chcieć. Zmarzły mi paluchy u rąk, bo miałam wyjściowe skórzane rękawiczki. Nie byłam przygotowana na jazdę bo pomysł powstał jak jechałam z Pobiedzisk samochodem do rodziców w Poznaniu. Dziewczynki sie pospały w samochodzie więc było cicho i mogłam posłuchać prognozy głoszącej, że nie będzie padać. Jechało się bardzo dobrze, noga podawała, światła prawie zawsze zielone, pieszych prawie wcale, rowerzysta szt 1 w tą sama stronę - szybko połknięty.Humorek mi sie zaraz porawił i nawet jakieś niepokojace objawy żołądkowe jakoś mniej mnie martwią.