Jechałam 3
d a n e w y j a z d u
8.00 km
0.00 km teren
h
Pr.śr.: km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Zdobywca pucharów ;)
Z mojego ukochanego Rodos do chałupy, po samochód. Tak to się porobiło, ze mój wszystkowóz jest u naprawy, drugi samochód chcę sprzedać i nie ma jakośc chętnych, bo wszystcy chca SUV-a i stoi i czeka na swój nowy domek, ale ja mam zakaz jechania nim , bo na Rodos kuny grasują , a ja zawsze wnosze na sobie tony kłaków,.Nowy samochód jest tylko w delegacje, bo na Rodos kuny grasują , a ja zawsze wnosze na sobie tony kłaków. Zważywszy na okoliczności został mi tylko rower i jakoś mi nie jest smutno, chociaż rowerem nie przewiozę sklejki , która zamówiłam i właśnie przyszła. A sklejka jest mi potrzebna , bo chcę zrobić domek dla kota teściowej . Kot tesciowej dostał naimie Zorro i jest waleczny jak on. Za cholerę nie chce siedzieć w domu, więc zrobimy mu domek na tarasie i niech tam siedzi. Dla moich kotków tez chce zrobić tor przeszkód w domu bo sie małpy nudzą i drapia kanapy a mój małż , dostaje szału.
menażeria od ostatnich czasów bardzo mi sie powiększyła , ponieważ oprócz Tinusi (pieska) mam Miecię , kotkę , która przyplątała mi się z małymi na Rodos, Lucynkę kotkę, która beczała w krzakach na Rodos i jak można było takie maleństwo zostawić, Colombusia vel Debil (tak go w domu nazwali ) synek Mieciusi, ktego nie udało się wydać bo taki trochę nierozgarnięty , ale na swoja strone spryciaz jakich mało, oraz Zdzich , świnka morska i Karol równiez świnka morska. Wszystko przygarnięte do domu, bo serce mam za miękkie .
Wracając do roweru, jadąc do domu i o mało ducha niewyziąwszy po pierwszym wzniesieniu , znowu dojechałam w pąsach i osłabieniu.
Po drodze widziałam małego kotka , taki śliczny. Może ktoś przygarnie???