Pobiłam babę a potem baba pobiła mnie :(
d a n e w y j a z d u
47.30 km
0.00 km teren
01:59 h
Pr.śr.:23.85 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Wily
I nie chodzi tutaj o dosłowne szarpanie się z jakąś za kłaki ale o QOMy. Zawzięłam się, zaparłam, uszami się podpierając zdobyłam dzisiaj królową co mi ją taka jedna na 2 tunelach podstępnie i ochydnie zabrała jakiś czas temu i taaaaaaka byłam zadowolona , że normalnie Włoszczowska dzisiaj taka nie była, gdy nagle !!!!!!!!!!!!!!SMS : Taka owaka stole your QOM na "Dom opieki społecznej Borówko". Normalnie zagotowało się we mnie!!!! Noż któż śmiał mi panowanie na moich śmieciach zabrać!!!!! Jakaś powsinoga, co zamiast u siebie w Warszawie siedzieć to mi tu jeździ. Niech ją jasny dundel świśnie. Ale ja ją przejadę (niestety nie dosłownie :ZZZZZZZZZZ) !!!!
A tak na poważnie to szacun dla kobity, bo przyjechała z Warszawy 328 km ze średnią 32,8 i prawie wszystkie QOMY co było po drodze to brała.
Będę się musiała znowu pozaginać, ale co tam, jest przynajmniej co robić na tych naszych stałych trasach.
A JA DOPIERO ZACZYNAM SIĘ ROZKRĘCAĆ. :)