JoannaZygmunta prowadzi tutaj blog rowerowy

Mój blog nie tylko o rowerowaniu :)

Z Marcinem do Seby

  d a n e    w y j a z d u 20.00 km 0.00 km teren 01:08 h Pr.śr.:17.65 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Lipican vel Mondi
Niedziela, 19 czerwca 2016 | dodano: 19.06.2016

Już myślałam, że dzisiaj nie będzie roweru, ale był. Rano spałam do południa. Rzadko mi się to zdarza, że mogę pospać bo albo muszę wstać , albo bolą mnie gnaty, albo mam głupie sny, które mnie z wyra wyrzucają, albo ślubny mój tak rupoce gorami, że spania nie ma.  Dzisiaj spałam jak młode dziewczę razem z moimi dziewczęciami ale bez małża, który jak nawiedzony o świcie na 100 km poleciał i nawet cicho był i z błogostanu mnie nie wydobył. 
Zrobiłam dzisiaj dżem z truskawek, pooglądałm filmy na necie, zrobiłam pyszny obiadek i po powrocie Marcina ze 100 -wy pojechaliśmy na Rodos zainstalować basen bo upały idą. Wracając z działki Marcin zaproponował , żebyśmy podskoczyli do Seby coś tam załatwić. Zachciało mi sie po terenie pohasać i było super. Ja jednak lubię po lasach latać, choć łapa boli mocniej, a technika jazdy w "lesie". Boję się jak jasny pierun, że się wywalę ale dreszczyk emocji też się w życiu przydaje ;). Oczywiście do Seby najbliższą drogą jest 6 km ale my musieliśmy zrobić 10 po terenie i tak samo  z powrotem po naszych wąwozach, podgórkach, zgórkach , błotach i piachu. Cudnie :D




komentarze
JoannaZygmunta
| 07:44 czwartek, 23 czerwca 2016 | linkuj Jacku -> do kolan ;)
JPbike
| 19:39 poniedziałek, 20 czerwca 2016 | linkuj Duży ten basen macie ? ;)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa sasie
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]