A że było mało to poszukiwaliśmy butów
d a n e w y j a z d u
30.00 km
0.00 km teren
01:20 h
Pr.śr.:22.50 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Lipican vel Mondi
Po wyścigu, jakiś rozjazd by sie przydał i jeden co zna te tereny zaproponował, żebyśmy poszukali butów. O co chodzi? jakich butów? Gdzieś w lesie na skrzyżowaniu dróg, ktoś zostawił przynajmniej rok temu parę wysokich, sznurowanych butów. Buty te pięknie sie wtopiły w środowisko, obrosły mchem i bluszczem i wyglądały niesamowicie. Pojechaliśmy w stronę lesniczówki, której nazwy nie byłam wstanie spamiętać i okazało się, że musimy podzielić się na grupy bo ja z jednym marzliśmy podczas gdy reszta wycieczki wyszczeniała jęzory i umierała z powodu tempa. Dojechaliśmy pierwsi i nasze rozczarowanie nie miało granic. Ktoś okradł las z butów. Tyle się przyroda napracowała, żeby je zaadaptować a ktoś na siłę wyrwał je z nowego środowiska i tyle zostało. Tylko zgliszcza. Reszta wycieczki dojechała i równie zawiedziona pokazała nam rzeczone obuwie na fotce.
Zabraliśmy tyłki i wracaliśmy do ośrodka na imprezę kiedy spadł masakryczny grad. Waliło takimi kulkami na mole, że mam siniaki.