Wina, wina, winaaaa dajacie :)
d a n e w y j a z d u
13.25 km
0.00 km teren
00:58 h
Pr.śr.:13.71 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Krówka
17 lat temu śpiewaliśmy na naszym weselu. Dzisiaj też wołam bo 17 lat minęło ale skleroza nas dotknęła. Dzieci moje najdroższe oświeciły mnie podczas robienia wykwintnego i odświętnego obiadu pt:"parówki w naleśnikach", że dzisiaj minęło 17 lat jak ślubowałam z małżonkiem mym tym pomyleńcem co zamiast tort kupować i po kwiaty lecieć to ujeżdżał gdzieś po bezdrożach i na dzień dobry (aż go nie uświadomiłam, że dziś jest ta pamiętna chwila) powiedział, że "nie dało sie jechać bo wiatr wiał mu ....." i tutaj zakończę cytat.
Tak więc szybko zmontowałam wyprawę do "biedy" po flaszkę wina i zagrychę w postaci śmierdzącego sera. Po przybyciu z butelczynką do domu wyciągnęłam album ze zdjęciami aby zobaczyć jak piękni i młodzi byliśmy te 17 lat temu i zaraz wypiję trochę wina (tak z pół flaszki) za nasze zdrowie i żeby następne 17 lat nam stuknęło w zdrowiu i z rowerami :)
A tak wyglądaliśmy dawniej Jeszcze panna i kawaler
© JoannaZygmuntaJuż po ślubie :)
© JoannaZygmuntaKroimy tort. Dzisiaj zabrakło ale wino jest :)
© JoannaZygmunta
Te parę km to tak po mieście ;)
Kategoria po mieście
komentarze
Ja na nasz "17" jeszcze tyci poczekam, obym tylko nie zapomniał.
Wszystkie Aśki to równe chopy so! ;)
A ta na marginesie . To poszliście , pojechaliście "szeroko" ... !
Ja do ślubu jechałem z żoną FSM 126 P. Czerwonym !
Bez świadków !
Patriotycznie bo Warszawą ... !?