JoannaZygmunta prowadzi tutaj blog rowerowy

Mój blog nie tylko o rowerowaniu :)

Po krzaczorach i po ćmoku

  d a n e    w y j a z d u 24.36 km 24.00 km teren 01:36 h Pr.śr.:15.22 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Lipican vel Mondi
Środa, 21 sierpnia 2013 | dodano: 21.08.2013

W ten ostatni dzień urlopu :(((( po powrocie Marcina ze stolicy i pysznym ale nie rowerowym obiadku pojechaliśmy do PK Promno w krzaczory okropne, drapiące i kłujące. Marcin pokazywał mi kilka razy jak nalezy podjechać piaszczysto- soczysty podjazd (soczysty, bo klęłam jak szewc, co i tak nie pomogło) oraz jak ładnie można sie wyglebić prosto w te tytułowe krzaczory. Ciemno zrobiło się tak, ze nic nie widziałam i tylko kałuże pobłyskiwały albo rozbryzgiwały się pod kołem. Otrzymałam kilka rad i wskazówek oraz miażdżącą krytykę. Będę płakać :( bo do roboty jutro.
Pięknie pachniało dzisiaj koło kapliczki. Taką gorącą, dojrzałą łąką po zmierzchu. Bajka :)




komentarze
JoannaZygmunta
| 19:29 czwartek, 22 sierpnia 2013 | linkuj Mario -> Przeżyłam
Surf -> dla przyjemności, może trochę w tym sadyzmu ale czy cykliści są normalni?
surf-removed
| 19:19 czwartek, 22 sierpnia 2013 | linkuj No i po co ?, zamiast z dziewczynami na lody pojechać.
klosiu
| 20:54 środa, 21 sierpnia 2013 | linkuj Co cię nie zabije, to cię wzmocni, tak że nie ma co płakać :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa aulic
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]