JoannaZygmunta prowadzi tutaj blog rowerowy

Mój blog nie tylko o rowerowaniu :)

Z małżonkiem

  d a n e    w y j a z d u 28.83 km 27.00 km teren 01:56 h Pr.śr.:14.91 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Lipican vel Mondi
Poniedziałek, 12 sierpnia 2013 | dodano: 12.08.2013

Małżonek mój postanowił przeczołgać mnie po krzaczorach. Dawno w terenie nie jechałam i pierwszy kontakt z piaskiem nie był przyjemny. To zupełnie inna jazda a ten mój "stary" postanowił przejechać singielek ciągle pod górkę i jak zwykle był uparty i nie było można powiedzieć, że nie pojadę, za co jestem mu wdzięczna (tylko stary nie wpadaj w samozachwyt!) bo okazało się, że ani te korzenie nie są straszne ani te podgórki ani ten piasek tylko tchu mi brakuje a to tam można poprawić. Jak juz przejechaliśmy ten singielek przy jeziorze Kazanie (którego nie zauważyłam) i wcale się nie spodziewałam, że tam jestem, to polecieliśmy nad jezioro Uli i Baba. Tam znowu zostałam poinstruowana jak mam jechać i na pierwszym kółku się ździebko popstrykaliśmy bo miałam jechać ale się bałam. A jak juz się przestałam bać a Marcinowi przeszło to przekręciliśmy jeszcze raz to kółko i nauczyłam się jechać po mostku i zjeżdżać z niego z zeskokiem i prawie wyszedł mi zakrętas w lewo i jak to baba jestem bardzo zadowolona i chcę jeszcze :)
W drodze powrotnej Marcin rzucił hasło: teraz pociskasz jak na wyscigu! No to pociskałam aż przekręciłam przednią przerzutkę. Łańcuch się pozawijał, brzęczał i zaczął przeskakiwać. Noż kurza twarz!. Dobrze, że nie pojechałam w Suchym bo by mnie ciężka cholera chwyciła na takim łańcuchu. Brzęcząc dojechaliśmy do jeziora Dobrego i tam zjechaliśmy sobie z góreczki z którą kiedyś walczyłam. Dzisiaj okazało się, że jest wymyta po obu stronach i pełna kolein. Było za późno, żeby girą się podpierać do tego była miejscowa widownia w postaci jakiejś pary, więc pojechałam i było fajosko chociaż trochę za krótko (te baby ;))
Za chwilę nagle jeszcze mocniej zadźwięczał łańcuch i pyk. Pierwszy raz w mojej karierze rowerowej ukręciłam łańcuch (ja to mam siłę!!! ;)).


Nie mieliśmy daleko do domu ale jazda na hulajnogę trwała, więc Marcin zaczął mnie pchać. W pewnym momencie osiągnęliśmy 22 km/h ale to tylko dlatego, że robiłam wiatr przy pomocy pedałów bo ten mój uparty mąż całą drogę na singlach ciągle mi powtarzał: Pedałuj!!! I tak już mi zostało ;)




komentarze
JoannaZygmunta
| 12:13 wtorek, 13 sierpnia 2013 | linkuj Darecki -> Chyba epa jest ;) Dzięki za gratki :)
Mario -> No cóż. Takich dwoje to wespół-zespół wiele potrafi ;)
Darecki -> Muszę trochę pomarudzić bo inaczej wpadnie w samozachwyt. Czytałam o Twojej gumce. Małżonek mój jest uparty tylko w kwestii jazdy rowerem, no może jeszcze w tym, że nie chce kota, więc można mu ulec ;) Potem dostał nagrodę - moje nieocenione towarzystwo przy piciu piwka ;)
Surf- A co? dziada miałam w drobny mak? ;)
surf-removed
| 08:54 wtorek, 13 sierpnia 2013 | linkuj To Cię małżonek wkurzył, ale żeby zaraz łańcuch w drobny mak ;)
DareckiEB
| 23:41 poniedziałek, 12 sierpnia 2013 | linkuj "Dżoana" - na małżonka nie waż się narzekać, bardzo Ciebie proszę - bo po krzaczorach przeczołgać z terenie to nie każdy "umi"! W związku z tym bardzo proszę o nienarzekanie na chłopa - ale to bardzo-bardzo proszę!
Różne przygody (podobno) facetom się zdarzają, ale pierwszy raz czytam o tym, że łańcuch "babie" strzelił. Słyszałem ze słyszenia jedynie, że facetom gumka strzelała czasem. Ostatnio nawet sam owego doświadczyłem... ;) Ale ja nie mam chłopa... ;)
Kłaniam się nosem ku ziemi, gratulując opisu, wytrwałości i małżonka :)
klosiu
| 21:16 poniedziałek, 12 sierpnia 2013 | linkuj Jest moc, nie ma to tamto :). No i te 22 km/h bez łańcucha, to już jest osiągnięcie :)
JoannaZygmunta
| 21:08 poniedziałek, 12 sierpnia 2013 | linkuj Seba -> Nieuświadomione pokłady siły drzemią we mnie ;) Mój małżonek potrafi wydusić z człowieka wiele, co nie :)
Darecki
| 21:06 poniedziałek, 12 sierpnia 2013 | linkuj Gratuluję pierworodnego zerwania łańcucha, znaczy się para w nogach jest :-)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa aters
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]