JoannaZygmunta prowadzi tutaj blog rowerowy

Mój blog nie tylko o rowerowaniu :)

Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2014

Dystans całkowity:397.14 km (w terenie 177.00 km; 44.57%)
Czas w ruchu:21:56
Średnia prędkość:17.42 km/h
Maksymalna prędkość:42.00 km/h
Liczba aktywności:17
Średnio na aktywność:23.36 km i 1h 41m
Więcej statystyk

Sie znowu pętałam

  d a n e    w y j a z d u 20.18 km 20.00 km teren 01:17 h Pr.śr.:15.72 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Zdobywca pucharów ;)
Sobota, 13 września 2014 | dodano: 15.09.2014



bo ja wiem gdzie?

  d a n e    w y j a z d u 23.26 km 20.00 km teren 01:26 h Pr.śr.:16.23 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Zdobywca pucharów ;)
Piątek, 12 września 2014 | dodano: 12.09.2014

Gdzieś się plątałam po tym bożym świecie :)



Na BM

  d a n e    w y j a z d u 26.77 km 0.00 km teren 01:58 h Pr.śr.:13.61 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Lipican vel Mondi
Niedziela, 7 września 2014 | dodano: 07.09.2014

Wzięłam  te moje córcie i pojechałyśmy  na wielką wyrypę  do Uzarzewa pofocić wylajkrowanych ścigających sie w kurzu.
Po drodze spotkałyśmy Marka, który jechał z kolegą ale laski tak rwały, żeby wreszcie osiągnąć upragnione Uzarzewo, że nie dały mi szans nawet sie zatrzymać.
Ustawiłyśmy się na rozjeździe mini/mega/giga

i Marta najpierw robiła zdjęcia czego popadnie np.
a jak już nadciągnęła ta wielka grupa rowerowców to nie wiadomo było gdzie skierować obiektyw a  gardło mnie do teraz boli od pozdrawiania   ;)
Kolega Dawid dla ściemy ubrał się w inny stroik, na szczęście Sylwia się przyzwoicie ubrała w Gogle ;)
JP przeleciał jak wiatr,  Zbychu mi kiwnął, MaciejB wprawił mnie w zdumienie nowym ubrankiem że aż nie byłam pewna czy to on. :)
Jak już przeleciała ta poznańska śmietanka mini/mega/giga stwierdziłam, że nalezy nam się nagroda i podjechałyśmy do miejscowego sklepiku na lody :)
Po zasłużonej przerwie wróciłyśmy nieco wyżej na rozjazd mega/giga

i zainatalowałyśmy się pod krzyżem, gdzie był rozjazd.
Do teraz mam kurz w zębach.  Ja nie wiem jak można tak jeździć nieostroznie i wzburzając taki kurz. Powinni ich zdyskwalifikować za brudzenie. poniżej lista do punktów karnych ;)

A tak na poważnie wspaniały jest ten szum gum zblizającego sie peletonu.  Super widok rozjeżdżających sie na dwie strony rowerzystów. Było zajedwabiście.  Tylko jeden tak,i zdaje się, ze ma w tym półświadku ksywę "Młodzik" tak ściął zjeżdżając do mety, że by mi dzieci, spokojnie sobie, w wydawało by się, bezpiecznym miejscu,  rysujące w kajeciku staranował. Noż, proszę ja ciebie - wariat ;)
 Po jakimś czasie przyjechał do nas Marcin i razem wróciliśmy do domciu zahaczając o bufet. Dziewczyny powiedziały, że dla tych ciastek to one następnym znowu pojadą. Zawsze jakaś motywacja :)



I tak minęła kolarska niedziela :) Jurek zadzwonił z zapytaniem czy nie dojedziemy na metę. Laski miały juz serdecznie dosyć. Był nawet kryzys, prawie nie do przejścia z deklaracją, że już nigdy na rower i że rower jest głupi.
Co ja muszę wycierpieć! Na szczęście cała wycieczka w całokształcie się podobała

KONIEC  ;)


Kategoria wycieczka

Sie znowu pętałam

  d a n e    w y j a z d u 20.18 km 20.00 km teren 01:17 h Pr.śr.:15.72 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Zdobywca pucharów ;)
Sobota, 6 września 2014 | dodano: 15.09.2014



Do domku

  d a n e    w y j a z d u 35.23 km 0.00 km teren 02:00 h Pr.śr.:17.61 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Zdobywca pucharów ;)
Piątek, 5 września 2014 | dodano: 05.09.2014

Lekko błądząc po strzałkach BM do domku.


Kategoria dojazdy, z domu/do domu

do domu

  d a n e    w y j a z d u 24.11 km 20.00 km teren 01:21 h Pr.śr.:17.86 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Zdobywca pucharów ;)
Czwartek, 4 września 2014 | dodano: 04.09.2014

Pod wiatr.
Dla urozmaicenia pojechałam jakimiś innymi wariantami ale wiele sie nie da zmienić.
(mostek w Antoninku)

W Gruszczynie zobaczyłam   strzałki Grabkowego wyścigu. 

W Uzarzewie znowu dla urozmaicenia podjechałam sobie kociołbiastym podjazdem do krzyża i wyjechałam na Jankowo. Będzie  to droga powrotna (mega/giga) z naszych chynchów.   Droga Jankowo -Uzarzewo za białą stodołą (zjazd) jest  bardzo niebezpieczna , nawierzchnia pozapadała się po deszczach.  Na początku wyglada bezpiecznie wiec się mozna rozpędzić i natrafić na wielkie wyrwy.  Jak ktoś pojedzie w niedzielę to niech uważa a jeszcze lepiej byłoby w sobotę obadać trasę bo może tam być gorąco.  
Piękne słoneczko mi dzisiaj przyświecało, temperaturka można by powiedzieć, letnia.
Cudo.
Tylko czemu mnie tak nogi dzisiaj bolą?  ;)


Kategoria z domu/do domu

Z Fogt ekipą

  d a n e    w y j a z d u 49.19 km 0.00 km teren 01:43 h Pr.śr.:28.65 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Wily
Środa, 3 września 2014 | dodano: 03.09.2014

Po południu, wyrwawszy się z domu na ustawkę. :) Fajnie , nogi mnie bolą :). Spóźnieni  musieliśmy zapieprzać jak szaleni za peletonem, który już ruszył. Nie działał  mi licznik więc nie wiem ile jechałam ale Marcin miał 48 km/h a ja leciałam za nim aż dorwaliśmy grupę. Nie powiem potem spuchłam ale powoziłam się na kole i odżyłam. Stworzyłyśmy grupę z 3 kobietek, jednego na szosie co nie miał sił i jednego na MTB co wycina ale jednak MTB to nie szosa. Tak dojechaliśmy sobie do Środy i zawrotka. Po jakimś km od zawrotu złapała nas grupa facetów co też wracała i wtedy był ogień . Nie dawałam się urwać, leciałam za ucieczkami  i miałam radochę.   Żal, że potem moja grupka nie wytrzymała bo super zabawa to była. :)


Kategoria szosa, z małżonkiem