JoannaZygmunta prowadzi tutaj blog rowerowy

Mój blog nie tylko o rowerowaniu :)

Dolsk

  d a n e    w y j a z d u 40.93 km 39.00 km teren 02:09 h Pr.śr.:19.04 km/h Pr.max:42.27 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Lipican vel Mondi
Niedziela, 22 kwietnia 2012 | dodano: 22.04.2012

Dzisiaj Marcin robił za opiekunkę i był wyraźnie wyluzowany. W chacie nie było napinki wszystko jakoś tak spokojnie się odbyło niczego nie zapomnieliśmy. Oprócz tego, że ja uwierzyłam w wiosnę i nie wzięłam dłuższych spodni ale to ja byłam dzisiaj zestresowana. Do rejestracji była długa kolejka ale i tak się zdziwiłam, że nie trzeba po raz kolejny tam czegoś wypisać pomimo rejestracji internetowej. Kolejka minęła mi szybko bo byłam w miłym towarzystwie kolegów. Marcinkowski pozostawił dzieciary samopas i poszedł witać się ze wszystkimi krewnymi i znajomymi królika, których już mamy sporo ;). Mi się już ręce trzęsły ze stersa startowego a Marcin gada i gada zamiast iść do auta i pozwolić zrobić mi rozgrzewkę. W końcu przyszedł. Musiałam zdobyć się na dużą odwagę, żeby zdjąć dres ale trzeba być twardym i okazało się, że się da jechać na krótko. Pojechałam sobie na rozgrzewkę a potem na start. Mega ruszyło jakoś tak między jednym bujaniem się Marty na rurze a drugim bujaniem się Zośki na rurze. Marcin robił za fotoreportera naszej drużyny. Po starcie Mega ustawiłam się na starcie i sobie stałam i stałam a Kurek marudził i witał wszystkich znajomych i wywiady robił i dowiedzieliśmy się, że Mróz ma imieniny i że jedzie z wnukiem i że wnuk Kurka ma 10 lat itd. itd. a girki mi marzły i robiłam się coraz bardziej zombi.
Marcin poczuł jak fajnie jest być opiekunką. Dzieci bujają się na rurze a on

zero stresa. Za twoje zdrowie. Oczekuję pucharu! © JoannaZygmunta


Start……. i znowu spaliłam, dostałam się w zakręt od wewnętrznej i blokada i dupa. Dobra tam, jadę. Starałam się cisnąć bo obiecałam mamie puchar (mama jest w szpitalu).
Trasa bez problemów technicznych ale musiałam włożyć dużo wysiłku. Faceci, których wyprzedzałam w lesie, na szosie nie dawali mi szans.Do tego wiatr w gębę. Usłyszałam komplement, ze jechać mi na tyłku to atrakcja, więc nie będą wychodzić na zmianę. To był dobry powód, żeby się wkurzyć i przycisnąć. Podjazd pod punkt widokowy okazał się łatwy. Bałam się, że zemrę a tam rach, ciach, język do biustu ale podjechany (prawie bo z małym podpychem). Marcin latał po koniczynie i robił zdjątka. Dziewczyny latały i dopingowały. Ubawiłam się. Tam doszłam kobitke w niebieskim i musiałam ją wyprzedzić, co też uczyniłam, a potem nie mogłam się jej dać wyprzedzić i cisnęłam.
Na rozgrzewce widziałam kapliczkę i teraz jak ją teraz zobaczyłam to już wiedziałam, że jest blisko. Za chwilę już byłam przy mecie. Marcin krzyczy „Asia dajesz, dajesz” byłam pewna, że na plecach mam „niebieską” więc dawaj i wtedy widzę, że moja Marta wisi na rurze ogrodzeniowej. Wrzeszczę do niej „Marta złaź z tej rury” i widzę zdziwione spojrzenia kibiców „o co chodzi z tą rurą”. Na mecie troszkę stoję, bo boje się, że jak będę chciała przełożyć nogę przez rower to się wywalę, tak mi słabo. Potem szukamy się z Marcinem i wszyscy się pytają czy pudło. Na starcie to takich starych bab było więcej więc nie jestem pewna. Marcin poleciał zobaczyć ale wyniki „zaś potem”.
Zimno mi. Robię się sina. Marcin szybko przynosi mi kurtkę i dres. Najchętniej weszłabym do wanny.
Marcin przynosi mi makaron, i posiłek rowerzysty
owocowa patelnia © JoannaZygmunta


i jest OK. III miejsce w K4. Fajowo.
Pucharek © JoannaZygmunta

Moje babole są dumne. Zabrały mi puchar. A niech się cieszą!
Na tym zdjęciu wyglądam jak bardzo zadowolona kokocha ogarniajaca swoje pociechy.
Podium © JoannaZygmunta


Jarekdrogbas zajął III miejsce. On to jest wycinak niemożebny! Przyjechał 4 min po zwycięzcy. Super! Marta wiedziała na kogo się zapatrzyć ;) Podstawiała się do zdjęć http://photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,260625,moje-funki.html i stała zauroczona pod podium.
Marta była sierotką ale matki nie wylosowała.
Moje "sierotki" © Jacek Głowacki

Zośka była o to wściekła, a ja byłam zbyt zmęczona by sie tym przejmować.
Jestem zdygana ale zadowolona :)


Kategoria wyścig


komentarze
Jarekdrogbas
| 19:24 wtorek, 24 kwietnia 2012 | linkuj Gratuluje pudła.Jak będziesz mocno trenowała to na takim podium mozesz stawac dużo częściej;-)czego Ci bardzo życze.
dariakasztan
| 16:45 wtorek, 24 kwietnia 2012 | linkuj To ja serdecznie dziękuję Marcie że udało jej się mnie wylosować podczas tomboli :)
Poza tym gratuluje wyniku :)
JoannaZygmunta
| 05:39 wtorek, 24 kwietnia 2012 | linkuj Dzięki :D
Rodman
| 22:11 poniedziałek, 23 kwietnia 2012 | linkuj gratki :-) !
JPbike
| 21:05 poniedziałek, 23 kwietnia 2012 | linkuj Duże gratulacje, podium na początku sezonu to jest coś ! :)
Maks
| 08:14 poniedziałek, 23 kwietnia 2012 | linkuj Gratulacje ;)

https://picasaweb.google.com/105479128468102583795/GrandPrixWielkopolskiWMaratonachMTB22042012DolskCz1#5734325023106321906
rowerzystka
| 22:46 niedziela, 22 kwietnia 2012 | linkuj Gratulacje!!!
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa utree
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]