JoannaZygmunta prowadzi tutaj blog rowerowy

Mój blog nie tylko o rowerowaniu :)

Porumakowaliśmy ze zwycięzcą ;)

  d a n e    w y j a z d u 22.09 km 22.00 km teren 01:23 h Pr.śr.:3:45 km/h Pr.max: km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:
Niedziela, 9 marca 2014 | dodano: 09.03.2014

Szybkie pranie, glazurowanie placka, spacerek z psem i na rowerek. W piach a potem błoto. Ja nie wiem! Ja nie wiem co jest w tych rowerach, że się che jeździć. Na szosie super!  W terenie super. Normalnie, żyć się chce.
Moja psina Tina pożegnała mnie w oknie


i poleciałam na Marcinowego OS a. Fajowo tylko  koniarze poustawiali kawaletki na podjazdach.  Trochę pokur(powkurzałam się), że sami w lesie nie są i stresy całego tygodnia uszły jak ręką odjął :)




A potem były tylko podjazdy czyli wszystko co da się wycisnąć z naszego terenu :)


I zjazd marcinowymi hopkami. Powinnam się bać ale mam to w .... Puściłam klamki i jak mnie wyrzuciło na szczycie pierwszej górki to się tylko zastanawiałam gdzie wyląduję. Na rowerze (czy to mój stary druh wytrzyma), czy gdzieś w krzakach przy urwanym kole albo amorze?  Dał stary radę. Tak jak na starego wyjadacza przystało. Trochę jęknął, motyle w brzuchu poczułam ale poszedł aż miło :)
Przy wjeździe do wąwozu tak się zastanawiałam, co też może z za zakrętu wyskoczyć. ? - Sikający dzik, baba na kijkach, leśniczy z piłą?
Nie.........Tego bym się nie spodziewała! Przekop . Zeby woda odchodziła, a że ja żebym mogła się wpieprzyć w dziurę.  
Znowu trochę relaksujących wkur.... i sesja  zdjęciowa :) 













Chętny /niechętny powrót do domu przez Górę gdzie jak zwykle można było zaznać trochę błotka na pleckach i w drzwiach wita mnie Tina liżąc mnie po pysku jak na poniższym obrazku :)



Szybka kąpiel i autem z psiakiem na Winogrady, gdzie nasi


się ścigali :)
A ja udzielałam się towarzysko ;)



Po wyścigu pojedliśmy murzynka (bez urazy ;) ) i odbywały się super fajowie pogaduchy  :D))


Mariusz w pełni szczęścia pojechał do domciu z nowo nabytymi  kołami ;)



A my pojechaliśmy do teściowej co zmilczę.

Potem jeszcze na chwilę rodzinnego spaceru. 



Takie dni to ja lubię :)  




komentarze
Beny79
| 20:59 niedziela, 9 marca 2014 | linkuj Aktywna niedziela, bez dwóch zdań, a placek mniamniuśny:) Taką epę po nim dostałem, że hoho:)
JoannaZygmunta
| 20:57 niedziela, 9 marca 2014 | linkuj Na Tinę patrzyłam, gdzie ten łeb pcha ;)
Jurek57
| 20:55 niedziela, 9 marca 2014 | linkuj Gdzie mi tam zaglądasz ? :)
Racja !!! dzień był super !!!
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa staws
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]